Czarno na białym

Sojusznicy

Droga Roberta Bąkiewicza od bankruta do kandydata władzy na posła trwała siedem lat. Nacjonalista i - jak sam przyznał - przeciwnik demokracji, po tym, jak upadła jego firma, związał się ze środowiskiem narodowców i szybko wyrósł na jednego z liderów. Za rządów Zjednoczonej Prawicy władza hojnie obdarowywała jego organizacje dofinansowaniami z publicznych pieniędzy. Z kolei postawa Bąkiewicza z roku na rok stawała się coraz bardziej prorządowa, co pokazuje w swoim reportażu Artur Warcholiński z "Czarno na białym". Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości umieścił tego kandydata na listach mimo jego homofobicznych, ksenofobicznych i agresywnych wystąpień z przeszłości. Bąkiewicz - na razie nieprawomocnie - skazany został za naruszenie nietykalności cielesnej osoby demonstrującej przeciw władzy. Pytania rodzą również rozbieżności między deklaracjami a czynami Bąkiewicza. Jak choćby w kwestii patriotyzmu i obowiązku podatkowego czy głoszonej nierozerwalności małżeństwa a ukrywanym przed opinią publiczną rozwodem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Łaskawość dla bankruta, Narodowe interesy Roberta Bąkiewicza, Publiczny grosz na świętą wojnę. Straż Narodowa mnoży dochody.