#BezKitu
Śmiszek do Jakiego: ministra nie batoży już sama opozycja
Większego chaosu i kłopotów, niż mamy obecnie w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy - ocenił w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" premier Mateusz Morawiecki. Jego zdaniem, "sądownictwo zostało doprowadzone do stanu półzapaści i będzie wegetowało do momentu, gdy nastąpi jakaś poprawa, a może i szersza zgoda na zmiany". Co na to były wiceminister sprawiedliwości? - Są powody tego, że rzeczywiście ta operacja (zmian w sądownictwie - red.) nie została przeprowadzona. Przypomnijmy, że przecież ustawy reformujące sądy do dzisiaj leżą w szufladach od 7 lat - mówił Patryk Jaki. Jego zdaniem "opozycja i potężne siły wykorzystały swoje możliwości w Europie, żeby blokować te zmiany", bo według Jakiego chcą utrzymać dotychczasowy sposób funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. - Nie udało się przeprowadzić tej operacji, bo pacjent się wyrywał, a struktury międzynarodowe ciągle nas szantażowały - stwierdził były wiceminister sprawiedliwości. - Od czasu, kiedy objęliście rządy w 2015 roku, postępowania sądowe wydłużyły się o 70 procent. W pierwszej instancji o 68 procent. Wie pan, że w Warszawie na pierwszą rozprawę w sądzie rejonowym trzeba czasem czekać aż 24 miesiące? Mnie nie przekonuje, że to ulica, zagranica, opozycja, pistolet przy skroni. To w ogóle nie to. Jesteście w rządzie, macie większość. Wczoraj w Sejmie pokazaliście, że macie 232 głosy, więc jakim cudem sytuacja w wymiarze sprawiedliwości jest w kompletnej zapaści? To ciekawe, że ministra sprawiedliwości już nie batoży sama opozycja, tylko sam premier - mówił Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy.
W programie wzięli udział również Bartosz Marzec z Pokolenia 2050, Helena Kulczycka z młodzieżówki PO i Martyna Staszewska z Partii Republikańskiej.