#BezKitu
"Firmy rolnicze z Ukrainy skarżyły się, że oszukały ich firmy w Polsce"
Gdzie jest lista polskich firm, które zarobiły na ukraińskim zbożu? Pojawiają się pytania, czy są to firmy powiązane z politykami obozu władzy. - Te listy, które moglibyśmy opublikować, nie byłyby pełne. Osobną pulę tych list ma Krajowa Administracja Skarbowa, które ze względów ustawowych nie może udostępnić części tych danych - tłumaczył w programie "Kampania #BezKitu" wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra (PiS). Stwierdził, że minister Telus, obiecując upublicznienie list, być może nie wiedział o wspomnianych przepisach. Zdaniem Dariusza Klimczaka (PSL) ministerstwo nie chce ujawnić list, ponieważ "są na niej firmy powiązane z PiS". - Firmy rolnicze z Ukrainy skarżyły się, że oszukały ich firmy w Polsce. Okazało się, że te firmy były związane z PiS. Prokuratura prowadzi postępowanie - mówił Klimczak.
Pytania gościom zadawali przedstawiciele młodzieżówek: Julia Pietruszka (Forum Młodych Ludowców), Krystian Wodzielak (Nowa Generacja), Krzysztof Ryński (Młoda Lewica) i Jan Czerwiński (Ostra Zieleń).
W dalszej części programu Wojciech Klicki (Fundacja Panoptykon) mówił o bezpieczeństwie naszych danych osobowych. Jak mówił gość Radomira Wita, społeczeństwo nie ma zaufania do władzy po sytuacji, w której były minister zdrowia Adam Niedzielski ujawnił, co przepisał sobie lekarz Piotr Pisula. - Rozpadamy się jako społeczeństwo, nikt nikomu nie ufa - powiedział Klicki. 22 sierpnia Ministerstwo Zdrowia zawiesiło możliwość uzyskania przez lekarzy dostępu do danych pacjenta na podstawie numeru PESEL.