Skarb Państwa przegrał w szwedzkim sądzie spór z funduszem Abris o wywłaszczenie go z akcji FM Banku - pisze poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak pisze "DGP", spór jest wynikiem działań Komisji Nadzoru Finansowego sprzed blisko pięciu lat. W kwietniu 2014 roku nadzór pozbawił kontrolowaną przez Abris spółkę PL Holdings prawa do wykonywania głosu z akcji FM Banku i nakazała funduszowi sprzedać udziały do końca roku. Zdaniem KNF właściciel banku nie gwarantował bezpiecznego zarządzania bankiem. Fundusz nie zgadzał się z tą decyzją, a biegli wycenili jego szkodę na ponad 2,1 mld zł.
Polska ma zapłacić 650 milionów złotych
Sprawa trafiła do międzynarodowego arbitrażu, bo właściciel banku jest zarejestrowany w Luksemburgu i bronił się na podstawie umowy o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji (BIT), jaką zawarła z tym krajem Polska. Arbitraż potwierdził rację luksemburskiego inwestora i przyznał mu odszkodowanie w wysokości około 760 mln zł - właśnie na podstawie BIT.
Polska zaskarżyła tę decyzję do sądu apelacyjnego w Szwecji - właściwego dla sprawy (ponieważ trybunał arbitrażowy ma siedzibę w Sztokholmie). Strona Polska argumentowała, że umowy o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji (BIT) pomiędzy krajami członkowskimi są niezgodne z unijnym prawem - czytamy w gazecie.
Szwedzki sąd nie podzielił tej argumentacji. "Sąd apelacyjny odmówił zarówno uchylenia, jak i stwierdzenia nieważności zaskarżonych wyroków, uchylając jedynie - zgodnie z żądaniem RP - rozstrzygnięcia Trybunału Arbitrażowego w sprawie odsetek za okres poprzedzający wydanie wyroku" - poinformowała "DGP" Prokuratoria Generalna, która reprezentuje Skarb Państwa. W rezultacie strona polska ma zapłacić około 1,5 miliarda koron. Dodając do tego inne koszty, łącznie chodzi o kwotę równowartości około 650 milionów złotych.
Zadowolenia z wygranej w Sądzie Arbitrażowym w Sztokholmie nie ukrywa Abris. W oświadczeniu cytowanym przez gazetę - przyznaje jednak, że "pewnym rozczarowaniem jest obniżenie części odsetek od tego odszkodowania". Polska może się jeszcze odwołać do szwedzkiego Sądu Najwyższego. Prokuratoria Generalna poinformowała "DGP", że analizuje taki krok.
Autor: mb / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock