- Zamiast składek i podatków będziemy mieli podatek od dochodów osobistych, w którym zawierać się będą składki na ubezpieczenia zdrowotne, emerytalne, wypadkowe - tłumaczył na poniedziałkowej konferencji minister finansów Mateusz Szczurek.
O godz. 14.05 na antenie TVN24 Biznes i Świat rozmowa z ministrem finansów Mateuszem Szczurkiem o wyborczych obietnicach PO.
"Efektywne państwo"
PO podczas sobotniej konwencji zaproponowała m.in. likwidację składek na ZUS i NFZ i wprowadzenie nowych stawek PIT. Zdaniem Szczurka, "to wszystko spowoduje, że osoby gorzej zarabiające na osobę w rodzinie będą mogły mieć znacznie niższe obciążenie niż dziś".
- Osoby pracujące na umowę o pracę, będą netto będą płaciły nieco mniej podatków. Ta różnica będzie się zmniejszała wraz ze wzrostem dochodu - wyjaśniał.
- Oznacza to również znacznie mniejsze obciążenie administracyjne po stronie pracodawców, bo zamiast osobno rozliczać się z urzędem skarbowym i ZUS-em, wystarczy tylko jeden przelew do agencji poborczej, która będzie tę sprawę obsługiwała - tłumaczył minister finansów.
Dodał, że to wszystko doprowadzi do tego, że będziemy mieli "bardziej efektywne państwo".
Kiedy zmiany?
- Stawka podatku będzie progresywnie rosła do 39,5 proc. Nie mówimy tutaj odpowiedniku podatku PIT, mówimy tutaj o odpowiedniku wszystkich składek i podatków, które są dziś płacone - powiedział przedstawiciel rządu.
Jak dodał, "taka zmiana jest na tyle fundamentalna, że wymaga dużej reformy po stronie administracyjnej, informatycznej i po stronie pracodawców, że wprowadzić ją można w życie na pewno nie wcześniej niż w 2017 roku". - Prawdopodobnie nawet rok później - ocenił.
Jak poinformował minister finansów koszt netto reformy wyniesie 10,2 mld zł. Jest to koszt pierwszego rzędu, który nie uwzględnia zmniejszenia szarej strefy, wyższych dochodów rozporządzalnych za zapłacony podatek VAT.
Korzyści reformy
- Będzie to wymagało oszczędności po stronie wydatków zanim rozwiązanie wejdzie w życie. Ale warto ten koszt ponieść - stwierdził Szczurek.
- Znacznie więcej osób gorzej zarabiających będzie mogło znaleźć pracę, bowiem taniej będzie ich zatrudnić. Oznacza to również, że obciążenia administracyjne będą znacznie mniejsze - wymieniał.
Dodał także, że reforma "pozwoli wyciągnąć z szarej strefy całą rzeszę Polaków, którzy dziś są tam nie tylko z powodu wysokich podatków, ale także z tego powodu, że bolączka administracyjna żeby zatrudnić drugą osobę jest bardzo trudna".
"Prace trwają"
Jak zapewnił minister Szczurek, prace po stronie ministerstwa finansów trwają od dłuższego czasu.
- W 2014 roku przeprowadziliśmy reorganizację, która znacznie zwiększa autonomię urzędów skarbowych, izb skarbowych, urzędów kontroli skarbowej, która umożliwia funkcjonowanie tych instytucji oddzielnie. Poza strukturami ministerstwa finansów - tłumaczył.
Dzięki temu, resort finansów jest bliższy "stworzenia jednej agencji poborczej, która łączyć będzie działania jeżeli chodzi o ściągalność danin publicznych".
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ