- Przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach będą zmienione - zadeklarował w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z warszawskimi i podwarszawskimi strukturami partii. Z uczestnikami spotkania rozmawiali dziennikarze Polskiej Agencji Prasowej. Kilka godzin wcześniej resort środowiska informował, że nie planuje zmiany nowych przepisów.
W poniedziałek, w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, odbyło się spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z warszawskimi i podwarszawskimi strukturami partii. W spotkaniu uczestniczyli m.in. szef MSWiA Mariusz Błaszczak, minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński (szef warszawskich struktur PiS), a także posłowie Jarosław Krajewski i Paweł Lisiecki.
Kaczyński krytykuje ustawę
Według uczestników spotkania, z którymi rozmawiała PAP prezes ostro skrytykował Ministerstwo Środowiska za przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach.
- Prezes powiedział, że jest przeciw tym rozwiązaniom i będzie ich zmiana. Stwierdził, że widać w tym prawie lobbing - poinformował PAP warszawski polityk partii.
Tymczasem szef resortu środowiska Jan Szyszko wieczorem w telewizji publicznej powiedział, że "przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach to projekt bardzo dobry z punktu widzenia prawa własności, bo każdy ma prawo robić ze swoją działką, co chce".
Pytany o to, że prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zadeklarował w poniedziałek, iż przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach muszą zostać zmienione, odpowiedział dziennikarzowi: "To jest informacja, którą pan posiada".
- Nasi wyborcy domagali się tego żeby coś takiego wprowadzić - stwierdził minister Szyszko w rozmowie z TV Trwam.
Nowa ustawa
Przypomnijmy, że od początku roku obowiązują zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach. Zgodnie z nimi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą.
Do końca 2016 roku pozwolenie na wycinkę nie było wymagane w przypadku drzew, których obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekraczał 35 cm (w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego) albo 25 cm (w przypadku pozostałych gatunków drzew). Zmiany nastąpiły też w przypadku kwalifikacji krzewów, które można usunąć bez pozwolenia. Do końca 2016 r. można było usunąć takie krzewy, których wiek nie przekraczał 10 lat. Obecnie zezwolenie nie jest potrzebne, kiedy krzew bądź skupisko krzewów ma powierzchnię do 25 metrów kwadratowych.
Odpowiedzialność ministra Szyszki?
Do słów prezesa Kaczyńskiego odnieśli się goście programu "Fakty po Faktach" w TVN24. - To bardzo dobrze - tak na wypowiedź Kaczyńskiego zareagował poseł PO Cezary Tomczyk. - Nie mam zamiaru kwestionować tych słów, dlatego że się z nimi zgadzam. To jest zła ustawa. Ta ustawa powinna być wstrzymana w trybie natychmiastowym. Poza tym ta ustawa spowodowała nieodwracalne szkody na terenie Polski - powiedział Tomczyk.
- Uważam, że po takim blamażu minister Szyszko powinien podać się do dymisji - dodał poseł Platformy.
Na pytanie, czy PO zamierza podjąć jakieś działania mające na celu wyjaśnienie kontrowersji wobec ustawy Tomczyk, odpowiedział:
- Jutro po gabinecie cieni Grzegorz Schetyna będzie przedstawiał nasze stanowisko i rozwiązania w tej sprawie. Albo minister Szyszko po prostu nienawidzi przyrody, a jest ministrem środowiska, albo jest tak, że za tym stoi jakiś inny interes - stwierdził Tomczyk.
"Decyduje szef rządu"
Ostrożniej do słów Kaczyńskiego odniósł się Krzysztof Łapiński z Prawa i Sprawiedliwości. - Być może ta ustawa, najprawdopodobniej, nie jest taka, jaka być powinna - powiedział poseł. - Jeśli ta ustawa budzi takie kontrowersje, takie też niesie niebezpieczeństwa, to powinna być zmieniona - dodał Łapiński.
- Być może ktoś w ministerstwie powinien za to odpowiedzieć, że taka ustawa została przedłożona przed Sejm - powiedział poseł PiS.
Na pytanie o to, czy minister Szyszko powinien zostać zdymisjonowany, odpowiedział:
- O rodzaju odpowiedzialności decyduje szef rządu, czyli pani premier.
Spytany o to, czy sprawą powinny zająć się służby, odpowiedział:
- Służby same wiedzą, co powinny badać, jeśli jest jakiekolwiek podejrzenie, że mogło tutaj dojść do jakiegoś lobbingu jakichś grup interesów, to jest oczywista sprawa, że powinno być to zbadane - stwierdził Łapiński.
"Za wcześnie" na zmiany
- Ustawa obowiązuje drugi miesiąc. (...) Zatem za wcześniej jest, żeby dzisiaj mówić, że będzie zmiana przepisów, czy jej nie będzie. Będziemy oczywiście tę sytuację bacznie obserwować. Jeżeli zajdzie potrzeba takiej zmiany, oczywiście ona nastąpi - podkreślił rzecznik w poniedziałek podczas spotkania z prasą.
"Polska w trocinach"
Nowe przepisy budzą społeczne protesty. Przedstawiciele stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze" przynieśli w poniedziałek na skwer przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście w Warszawie, na którym przeprowadzono wycinkę drzew kartony, które ułożyli w napis "państwo z kartonu" oraz transparenty: "Polska w trocinach" i "Stop #LexSzyszko" - nawiązujący do ministra środowiska Jana Szyszki. Rzecznik stowarzyszenia Karol Perkowski mówił, że "rzeź drzew" na skwerze spowodowana jest w dużej mierze przez "ustawę ministra Szyszki", którą ocenił jako szkodliwą z punktu widzenia społecznego.
- Tę ustawę jak najszybciej trzeba zablokować - dodał.
Autor: azb/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock