Pieniądze

Pieniądze

Nie podejmować żadnych pochopnych i nerwowych decyzji, to nie znaczy nie robić nic. Posiadacze kredytów we frankach szwajcarskich mają kłopot, ale mają też możliwości, by zwyżka kursu nie była tak bolesna. Są wakacje kredytowe, można kupować franki w kantorach oraz wystąpić o czasowe zawieszenie spłaty odsetek. Materiał "Faktów" TVN.

Czwartkowa decyzja szwajcarskiego banku centralnego (SNB) wywołała panikę na rynkach walutowych, giełdach i wśród kredytobiorców posiadających zobowiązania w szwajcarskiej walucie. Mocniejszy frank to wyższe raty kredytów, możliwe kłopoty za spłatą zobowiązań dla tysięcy Polaków. W pomysłach na pomoc "frankowiczom" prześcigają się politycy. Rząd, Narodowy Bank Polski i eksperci uspokajają. Radzą też, aby nie robić gwałtownych ruchów. Oto najważniejsze fakty o ostatnich kłopotach ze szwajcarską walutą.

W sobotę, dwa dni po decyzji banku centralnego Szwajcarii (SNB) o uwolnieniu kursu franka, szef tej instytucji Thomas Jordan starał się uspokoić rynki finansowe, na których zapanował chaos. Powiedział też, że kurs franka jest teraz znacznie przewartościowany.

- Rząd powinien pomóc osobom zadłużonym we frankach. Ale jestem przeciwnikiem tego, żeby dopłacać kredytobiorcom “publiczny grosz” - powiedział w TVN24 Biznes i Świat dr Mariusz Andrzejewski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Według niego należało rozważyć wprowadzenie kilku opcji dla “frankowiczów”, m.in. graniczny kurs franka, po którym ludzie spłacaliby swoje kredyty. Jego propozycja pozostała jednak bez echa.

W piątek tuż po godz. 16.00 frank szwajcarski kosztował nawet 4,40 zł, co jest rekordem dnia. Mocny frank to kłopoty dla osób spłacających kredyty hipoteczne w tej walucie - ich raty drastycznie pójdą w górę.

Skok kursu franka oznacza drastyczną podwyżkę comiesięcznej raty kredytu hipotecznego. Ale po przeliczeniu okazuje się, że zadłużeni w szwajcarskiej walucie przez kilka lat płacili znacznie niższe raty w porównaniu do tych zadłużonych w złotym. Porównując dwa kredyty zaciągnięte na początku lipca 2007 roku na kwotę 300 tys. złotych widać, że do kwietnia 2013 roku to zadłużeni w złotym co miesiąc płacili więcej. W sumie przez ponad siedem lat zadłużeni w szwajcarskiej walucie wydali na obsługę kredytu prawie 143 tysiące złotych. Spłacający kredyt w krajowej walucie - wydali o 12 tysięcy złotych więcej, niż tzw. "frankowicze".

Sejm uchwalił w piątek ustawę o odnawialnych źródłach energii (OZE). Rządowa propozycja wprowadza nowe zasady wspierania energii wytwarzanej z takich źródeł. Posłowie wcześniej przyjęli część spośród 64 poprawek do projektu, zgłoszonych w II czytaniu.

Polski sektor bankowy jest stabilny i odporny na szoki zewnętrzne, w tym na zmienność kursu walutowego - poinformował w czwartek Narodowy Bank Polski. Szwajcarski bank centralny (SNB) ogłosił dzisiaj, że przestaje bronić swojej waluty i uwalnia jej kurs. Decyzja ta wywołała panikę na rynkach, a kurs CHF/PLN w ciągu dnia wspiął się w ciągu dnia do nawet powyżej 5 zł.

Szokująca decyzja banku centralnego Szwajcarii. Ogłosił, że przestaje bronić kursu franka wobec euro, i obniżył główną stopę procentową do -0,75 proc. Kurs franka wobec złotego i euro dosłownie oszalał, przekroczył 4 zł, niektóre platformy pokazały nawet przebicie poziomu 5 zł. Przez pewien czas traderzy nie wiedzieli, ile dokładnie kosztował frank, bo ich systemy się zawiesiły. Obecnie kurs stabilizuje się w okolicach 4,10-4,15 zł.

Po decyzji banku centralnego Szwajcarii kurs franka wystrzelił. Obecnie wynosi ok. 4,10-4,20 zł, ale wciąż się ostatecznie nie ustabilizował. To fatalna wiadomość dla osób spłacających kredyty we franku szwajcarskim. Sprawdziliśmy, ile teraz może wynieść ich rata. Raty ok. 700 tys. osób ostro pójdą w górę - wynika z wyliczeń analityków.