W robocie jest brzydko. Odpada tynk. Grzyb zjada sufit. Klimatyzacja działa w lutym. Klimatyzacja nie działa w lipcu. Pracujesz na bloku operacyjnym, gdzie kręcili ten film o Relidze. Na potrzeby filmu blok zmodernizowali. Rozwiązujesz trzydzieści problemów w ciągu czterech godzin. Znów nie masz żadnego wolnego weekendu. Bardzo umiesz spać na siedząco. Twoi starsi koledzy mówią, że musisz zapierdalać. Zapierdalasz.
Nazywam się Jakub Sieczko, mam 32 lata, jestem lekarzem w trakcie specjalizacji w anestezjologii i intensywnej terapii. Zarabiam dziś jeszcze mniej niż rezydent - w szpitalu mam 3/5 płatnego etatu, pracuję jednak na cały etat, pozostałą część specjalizacji (2/5 etatu) odbywam jako wolontariusz. Za 10 lat prawdopodobnie będę dostawał przyzwoite pieniądze, ale dziś to ja i moi przemęczeni, źle zarabiający koledzy wykonujemy większość świadczeń zdrowotnych dla polskich pacjentów.
Zdarzyło mi się pracować ciągiem 55 godzin (dwie doby, a potem od rana do 15). Nie jestem wyjątkiem. Jesteśmy przemęczeni, bo musimy pracować w kilku miejscach, żeby mieć na życie. A że jesteśmy przemęczeni i nie mamy pieniędzy na to, żeby się kształcić, to wykonujemy te świadczenia zdrowotne dużo gorzej, niż byśmy mogli.
Strajk głodowy lekarzy rezydentów »Przedstawiciel lekarzy rezydentów Tomasz Karauda: nie...
Mamy to, co wynegocjowaliśmy". Minister zdrowia o...
Rezydent: Jeżeli ktoś czuje się na siłach, niech pracuje...
Rezydenci o rozmowach z MZ: wreszcie konstruktywne
Minister zdrowia po rozmowach: jest światełko w tunelu
Marszałek senatu: proszę młodych lekarzy, żeby się opamiętali
Rezydenci o dalszych działaniach
"Pani premier Szydło poświęciła nam pół godziny"
Rezydenci zakończyli protest głodowy
Lekarze ze Szczecina zakończyli protest głodowy
Pacjenci i profesor Szczylik na temat protestu głodowego
Rezydenci: zebraliśmy 15 tysięcy podpisów przez dwa dni
Beata Szydło: Spotkam się z rezydentami kiedy skończy się protest
Jacek Wilk o rezydentach: rząd boi się nowych roszczeń
Popierał protesty i mówił o "niegodnie niskim" wynagrodzeniu...
Marszałek Senatu: warto pracować dla jakiejś idei, a nie tylko...
Rezydenci odpowiadają na słowa ministra o złamaniu etyki
Zaostrzenie protestu medyków. Środa w Małopolsce będzie "dniem...
Lekarze z Małopolski ogłosili strajk
Radziwiłł: nie można nie skomentować, że niektórych tutaj nie...
Do tego papierologia, przestarzały sprzęt i zła organizacja, które utrudniają nam pracę na co dzień. Regularnie psują się sprzęty, których używam w pracy z chorymi - aparaty do znieczulenia, respiratory, defibrylatory. Co chwilę słyszę, że sprzętu naprawić się nie da, bo szpital nie zapłacił firmie faktur za poprzednią taką usługę.
Poprawa naszej sytuacji jest głównie w interesie chorych. Głównie po to jest ten protest, czego władza nie rozumie. Dla mnie to upokarzające, kiedy Krzysztof Ziemiec mówi w "Wiadomościach", że chodzi mi o to, żebym zarabiał ponad dziewięć tysięcy złotych. Albo kiedy posłanka Hrynkiewicz krzyczy w sali sejmowej o młodych lekarzach: "Niech jadą!". Rozumiem, że jest to ze strony pani posłanki deklaracja, że nie jestem w moim kraju mile widziany ani potrzebny.
Sam byłem rezydentem. Dostałem się na rezydenturę z piątą lokatą w województwie mazowieckim. Lekarski egzamin państwowy zdałem, a mój wynik był wśród 10% najlepszych wyników w Polsce. Po trzech latach zrezygnowałem z powodu 50 punktów, które poniżej. Stwierdziłem, że nie mogę dalej tak żyć i potrzebuję przerwy, bo oszaleję.
A teraz wam opowiem, jak to jest być młodym lekarzem w Polsce:
1. Kupujesz od kumpla seicento. Czujesz się królem życia.
2. Robisz pierwszą gastroskopię/zakładasz cewnik do dializ/diagnozujesz dystrofię mięśniową/przerywasz napad migotania przedsionków. Czujesz się królem życia.
3. Nie udaje ci się zrobić pierwszej gastroskopii/założyć cewnika do dializ/rozpoznać dystrofii mięśniowej/odróżnić migotania od trzepotania przedsionków. Uważasz, że nie nadajesz się do tego zawodu.
4. Nie umiesz niczego innego.
5. Pospałbyś.
6. Bardzo późnym wieczorem albo bardzo wczesnym rankiem ze zmęczenia odburkujesz albo pokrzykujesz na pacjentów. Nie lubisz się za to. Trzy lata temu obiecałeś sobie, że nigdy nie będziesz jednym z tych grubiańskich gnojków, którzy na izbach przyjęć drą się na Bogu ducha winnych chorych.
7. Do perfekcji opanowałeś sztukę mówienia do pacjenta i pisania jednocześnie.
9. Nabyłeś kompetencje w zakresie polubownego rozwiązywania sporów kolejkowych za drzwiami twojego gabinetu.
10. Niespodziewanie umiera ci pacjent. Przez dwa kolejne popołudnia leżysz na tapczanie i patrzysz w sufit, zastanawiając się, czy można było zrobić coś inaczej.
11. Może tak, a może nie. Nikt z tobą o tym nie gada (oprócz żony, która jednak jest klarnecistką albo politolożką i nie do końca umie wesprzeć cię merytorycznie).
12. Raz na pół roku idziecie z rezydentami na piwo. Po trzecim zaczynacie opowiadać sobie historie o pacjentach, którzy wam umarli i nie wiecie, czy można było zrobić coś inaczej.
13. Dwie i pół godziny później wciąż opowiadacie sobie historie o pacjentach, którzy wam umarli i nie wiecie, czy można było zrobić coś inaczej.
14. Popracowałbyś mniej.
15. Popatrzyłbyś na zdrowych ludzi.
16. Z rozrzewnieniem wspominasz czasy, kiedy twój rytm dobowy nie był jeszcze rozregulowany.
17. Masz jeden wolny weekend w miesiącu. W piątek wieczorem dzwoni do ciebie koleżanka, która ma jutro mieć dyżur. Jest chora i ma chore dziecko. Ty jesteś zdrowy. Nie masz dzieci. Lubisz tę koleżankę. Kiedyś ci pomogła. W tym miesiącu znów nie masz żadnego wolnego weekendu.
18. Pracujesz na bloku operacyjnym, gdzie kręcili ten film o początkach kariery Religi. Na potrzeby filmu blok trzeba było nieco zmodernizować.
19. W robocie jest brzydko. Odpada tynk. Grzyb zjada sufit. W komputerze zepsuł się wentylator i głośno szumi. Na bloku operacyjnym buty są tylko w rozmiarze 37 albo 44. Klimatyzacja działa w lutym. Klimatyzacja nie działa w lipcu.
20. Już trochę nie robi na tobie wrażenia noszenie stetoskopu na szyi.
21. Wciąż robi na tobie wrażenie, że w aptece wydają leki na receptę, pod którą się podbiłeś.
22. Wciąż bardzo lubisz, kiedy pacjent powie do ciebie "dziękuję za pomoc".
23. Zaskakująco dużo czasu pochłania ci obsługa następujących urządzeń: dziurkacz, zszywacz, spinacz biurowy, klej, drukarka, długopis, pieczęć. Drukarka ciągle wciąga papier.
24. Czasem dostajesz do ręki koagulację, ssak albo laryngoskop. To miły czas, takie święto. Koagulacja nie działa. Ssak nie ssie. Laryngoskop mruga zamiast świecić.
25. Rozwiązujesz trzydzieści problemów zdrowotnych w ciągu czterech godzin.
26. O trzeciej trzydzieści znieczulasz do operacji kobietę z pękniętym wrzodem żołądka. Jesteś na nogach od siódmej rano. Od dziewiątej bez przerwy udzielasz świadczeń zdrowotnych. Odkręcasz tlen. Rozpoczynasz znieczulenie. Maska do wentylacji upada ci na ziemię. Za nią upada filtr antybakteryjny. Bardzo powoli schylasz się i podnosisz oba te przedmioty z ziemi. Wpatrujesz się w nie przez dobre trzydzieści sekund, żeby przypomnieć sobie, jak właściwie łączyło się je w jedną całość. W końcu się udaje. Czujesz się, jak byś był literalnie wypity.
27. Nie - nie jesteś wypity. Kiedy niby miałbyś pić, skoro nie udało ci się nawet zjeść niczego oprócz dwóch snickersów?
28. Jedzenie jest super, choć oczywiście nie tak super jak sen.
29. Uświadamiasz sobie, jak wiele problemów sprzętowych można rozwiązać przy użyciu przylepca i bandaża dzianego.
30. Uświadamiasz sobie, że zajmujesz się w pracy rozwiązywaniem problemów sprzętowych przy użyciu przylepca i bandaża dzianego.
31. Bardzo dobrze umiesz spać na siedząco.
32. Masz gorączkę. Kaszlesz. Bolą cię mięśnie. Leci ci z nosa. Dzwonisz do ordynatora i informujesz go, że nie przyjdziesz przez najbliższe trzy dni do pracy. Po rozłączeniu się masz poczucie winy. W pracy bowiem wciąż powtarza się, że nie ma kim robić.
33. Wśród znajomych na fejsie masz koleżankę, która specjalizację rozpoczęła w Szkocji. Zaskakująco często wrzuca zdjęcia z zagranicznych wakacji. Ukrywasz ją, żeby się nie denerwować.
34. Powiedziałeś ostatnio przez pomyłkę do profesora "panie doktorze". Od tamtego czasu profesor patrzy na ciebie spode łba.
35. Patryk Vega twierdzi, że koncerny farmaceutyczne sponsorują twoje wyjazdy na safari.
36. Po dyżurze pojechałeś drugą klasą TLK do Bydgoszczy na piętnaście godzin, żeby odwiedzić brata.
37. Koncerny farmaceutyczne przestają przynosić długopisy, więc zaczynasz kupować własne.
38. Jak masz chwilę, to wystarcza ci mocy intelektualnych na obejrzenie skrótu meczu Arka Gdynia - Piast Gliwice albo newsów na Pudelku. 18-letnia kuzynka Kardashianek walczy o popularność na Instagramie. Będzie gwiazdą?
39. Bardzo chciałbyś przeczytać książkę. W liceum czytałeś książki.
40. W ogóle to tak jak byś nieco schamiał, przedstawicielu inteligenckiego zawodu.
41. Nie bierzesz łapówek.
42. Nikt nie chce ci dawać łapówek (i to jest okej).
43. Wczoraj po raz pierwszy od trzech tygodni wstałeś bez budzika. O dziewiątej. Wyspany. Nieprzyzwyczajony do takiego zasobu sił poważnie rozważałeś przebiegnięcie maratonu (z marszu) lub zdobycie ośmiotysięcznika (bez tlenu).
44. Krzysztof Ziemiec mówi w "Wiadomościach", że chodzi ci o to, żeby zarabiać ponad dziewięć tysięcy.
45. W telewizyjnych relacjach z głodówki lekarzy co chwilę miga znajoma twarz.
46. Głodująca koleżanka wraca do pracy, bo ma dyżur. Pytasz koleżankę, czy podczas protestu podjadają na lewo kanapki w kiblu. Koleżanka zaprzecza.
47. Oglądasz w telewizji Konstantego Radziwiłła. Pamiętasz go z czasów bycia prezesem NRL. Pamiętasz go z zajęć na uczelni. Pamiętasz go z kongresów naukowych. Bardzo rozsądny chłop. Był.
48. Twoi starsi koledzy mówią: "Młody musi zapierdalać".
49. Zapierdalasz.
50. Popierasz protest głodowy lekarzy.