Jeden na jeden
Kwaśniewska: nic już nie jest w stanie nas zdziwić, jesteśmy poniżej dna
Jesteśmy w takim momencie, że jak słyszymy o kolejnej aferze, to my po stronie opozycyjnej mówimy "aha, kolejna rzecz", ponieważ żadna z nich nie została rozliczona. To jest zamiatanie pod dywan. Jest pewien rodzaj znieczulicy, nic już nie jest w stanie nas zdziwić - wskazała była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska, mówiąc o zatrzymaniu posłanki KO Kingi Gajewskiej po tym, jak w Otwocku mówiła, że "polski rząd wpuścił do Polski 250 tysięcy imigrantów". Zdaniem rozmówczyni Agaty Adamek przez 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości jako społeczeństwo zostaliśmy podzieleni na pół. - To tak, jakbyśmy byli dwoma plemionami. Usta się ruszają, ale my wzajemnie się nie rozumiemy. Po jednej i po drugiej stronie, a zwłaszcza po drugiej, nie mamy możliwości użycia jakichkolwiek argumentów, żeby powiedzieć, że coś jest nie tak - wyjaśniła. Jak mówiła, "telewizja publiczna stała się telewizją partyjną". - Osoby zainteresowane tym, jak wygląda kampania, mówią, że to wygląda tam tak, jakby udział brało tylko Prawo i Sprawiedliwość. Ten niesamowity atak, który został przepuszczony na premiera Donalda Tuska, jest czymś niewiarygodnym, że można bić jak w bęben - dodała. Kwaśniewska podkreśliła, że nie chce oddać "swojej Polski walkowerem". - Jesteśmy teraz już w takim momencie, że nie jesteśmy na dnie, my jesteśmy poniżej dna i od dna staramy się pukać. (...) W tej koszmarnej sytuacji część osób chce się urządzać - oceniła i zaapelowała do Polaków, by poszli na wybory. Gościni TVN24 opowiedziała także o współtworzeniu książki "Tacy Sami. Szczerze o samotności". - Samotność bardzo często dotyczy każdego z nas i nie jest związana ani z wiekiem, ani ze statusem materialnym, ani z pozycją - zaznaczyła.
W programie "Jeden na jeden: czas decyzji" w TVN24 wyemitowano fragment wywiadu. Cały dostępny jest w TVN24 GO.