Tak jest
Karolina Bućko
Wielka odwaga, dojmujące cierpienie, ogromny lęk i brak tego na końcu, co powinno przede wszystkim mieć miejsce, czyli słowa: wierzę ci - wymieniła Karolina Bućko, przewodnicząca Państwowej Komisji ds. Pedofilii, odnosząc się do reportażu Małgorzaty Marczok "To ja byłam winna". To historia z Lubrzy, gdzie jeden z księży wykorzystywał seksualnie dzieci. Punktem wyjścia jest opowieść Kasi, która była molestowana przez duchownego, gdy miała osiem lat. Ksiądz Joachim został uznany przez watykańską Dykasterię Nauki Wiary za winnego wykorzystywania dzieci. Ukarano go karą wieczystą, duchowny nie będzie mógł publicznie sprawować liturgii i posługi, ale nie wykluczono go ze stanu duchownego. Bućko odnosząc się do reportażu oceniła, że "niezwykle ważne jest to, że tam jednak przychodzi refleksja". - Praca wykonana przez panią redaktor, poszukiwanie osób, które mogłyby potwierdzić jej [bohaterki reportażu - red.] wersję, wskazać inne osoby skrzywdzone, jednak przyniosły skutek - tłumaczy. Przewodnicząca Państwowej Komisji ds. Pedofilii odniosła się również od stanowiska delegata diecezji opolskiej, przedstawionego w materiale. - Ksiądz wprowadza opinię publiczną w błąd informując o tym, że w momencie, kiedy nie ma żadnej sprawy w prokuraturze, bądź w sądzie, nie daje to żadnego asumptu do tego, żeby uruchomić całą procedurę kościelną. Absolutnie nie zgadzam się z takim stanowiskiem - podkreśliła Bućko.