Gdy premier się wścieknie, to nie ma zmiłuj

Wkurzony premier i biedny Czesław, czyli ręczne sterowanie bez trzymanki. To być może brzmi bez sensu, ale idealnie opisuje styl zarządzania państwem, którego wiernym fanem od lat jest nasz pan premier. Gdy coś idzie źle - cytując "Kajka i Kokosza" - "dla podkreślenia wagi moich słów, siłacz palnie pięścią w stół". Zbyt wielu powodów do radości nie ma również prezes Jarosław Kaczyński. W partii porobiły mu się koterie i kliki. Jedni spiskują przeciwko drugim, a niektórzy chodzą psioczyć na kolegów nawet do TVN, jak były minister Michał Dworczyk, który nie dał się długo prosić i powiedział, co tak szczerze sądzi o Zbigniewie Ziobrze i jego drużynie, która wkrótce ma oficjalnie zasilić szeregi PiS. W "Ranking Mazura" zaglądamy także do działu kadr. Rośnie kolejka tych, którzy chcą sprawdzić się w biznesie. Mają kompetencje, wykształcenie, doświadczenie, ale nie zaznaczyli przynależności do Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, tudzież Trzeciej Drogi, a więc niestety nie nadają się. W Totalizatorze Sportowym, w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a nawet w Ochotniczych Hufcach Pracy trwa desant z nowego nadania, bo koalicje rządzące mogą się zmieniać, ale pewne zasady jednak obowiązują.