Ranking Mazura
Milczenie jest złotem, ale nie w dwóch przypadkach
Wybory, kampania, konwencja i marsze, ale nie tylko. Na początek wcale nie kampania wyborcza. Maciej Mazur ma coś świetnego, co mogło państwu umknąć. Jak załatwić sobie rządowe finansowanie na lokalne projekty? Otóż trzeba cytować poetyckie strofy pana premiera i dygresje pana prezesa, a sukces zapewniony, o czym przekonuje nas opublikowany w czwartek raport NIK. A na drugim miejscu "Rankingu Mazura" cud na Orlenie, czyli, gdy wszędzie dookoła ceny paliw idą w górę, w naszej ojczyźnie spadają. Docenili to wszyscy Polacy i sąsiedzi, którzy rzucili się tankować. Więc jeżeli gdzieś, mimo starań i zapowiedzi, zabraknie paliwa, to wiadomo, że jest to wina Niemców, którzy wykupują nasze i tankują te swoje trabanty. A to dopiero pierwszy z cudów. Następnie w programie o znanym powiedzeniu, które głosi, że milczenie jest złotem. W dwóch przypadkach to się jednak nie sprawdza - na egzaminie ustnym oraz w radiu. W audycji "Gość Radia ZET" redaktor Beaty Lubeckiej te dwa przypadki chyba się łączą. W czwartek do audycji przyszła życiowa para, startująca w wyborach - pan i pani z listy PiS. Był to dość nietypowy wywiad, słuchacze zaniemówili, połowa gości w studiu również. Oprócz tego o "drobnej" pomyłce w zemście na byłym partnerze, dniu złodzieja i narodowym planie dezynsekcji. Wydanie prowadził Maciej Mazur.