Opinie i wydarzenia

"Nadzieja naprawdę wraca". Barack i Michelle Obama na scenie

Podczas drugiego dnia konwencji Partii Demokratycznej w Chicago pięć tysięcy delegatów symbolicznie oddało swoje głosy, aby zatwierdzić nominację Kamali Harris na kandydatkę na urząd prezydenta USA. Wiążące głosowanie odbyło się wirtualnie jeszcze na początku sierpnia. Na scenie wystąpili Barack Obama i jego żona Michelle. - Nie są nam znów potrzebne cztery lata bezczelności i chaosu. Widzieliśmy już ten film, a - jak wszyscy wiemy - sequel zazwyczaj jest gorszy - powiedział były prezydent USA. Jak stwierdził, "Ameryka jest gotowa na nowy rozdział, na lepszą historię". - Jesteśmy gotowi na prezydenturę Kamali Harris - mówił. Obama chwalił też Joe Bidena. - Historia zapamięta go jako prezydenta, który bronił demokracji w momencie wielkiego zagrożenia. Jestem dumny, że mogę nazywać go moim prezydentem, ale jeszcze bardziej dumny, że mogę nazywać go moim przyjacielem - dodał. Michelle Obama powiedziała, że "coś cudownego, magicznego wisi w powietrzu". - Czujemy to tutaj, ale to jest coś, co się rozprzestrzenia na cały kraj. Znane nam uczucie. Wiecie, o czym mówię? To moc nadziei, oczekiwanie, energia, radość tego, że raz jeszcze zbliżamy się do lepszych dni. Szansa na pokonanie demonów strachu, podziału i nienawiści, które nas gryzły - mówiła była pierwsza dama. - Ameryko, nadzieja naprawdę wraca - powiedziała do zgromadzonych. Krytykowała Trumpa za jego rasistowskie komentarze z czasów rządów Obamy. - Jego ograniczony światopogląd sprawił, że poczuł się zagrożony istnieniem dwóch ciężko pracujących, wykształconych, odnoszących sukcesy ludzi, którzy - tak się złożyło - byli czarnoskórzy - stwierdziła.