Opinie i wydarzenia

"Wpływały zalecenia od Wawrzyka". Były konsul w Manili o wątku filipińskim afery wizowej

Przed komisją śledczą ds. afery wizowej stanął Aleksander Parzych, były konsul w Manili na Filipinach. Przyznał, że pierwsze maile z departamentu konsularnego MSZ w sprawie wiz dostawał w kwietniu 2022 roku. - Były to pojedyncze prośby, na przykład o sprawdzenie, czy wskazana grupa obywateli Filipin złożyła wnioski wizowe - zaznaczył Parzych. Dodał, że "od grudnia 2022 roku do kwietnia 2023 roku wpływały zlecenia ministra Piotra Wawrzyka". - Zwracały się o przyjęcie wniosków wizowych od grup obywateli Filipin w procedurze przyśpieszonej - wyjaśnił dyplomata. Wspomniał też, że o mailu od asystentki Wawrzyka Marii Raczyńskiej, w którym pisała o "nadal narastających opóźnieniach w wydawaniu kolejnych wiz". - Mail wzbudził moje zaniepokojenie. Miałem wątpliwości, czy jest to skrót myślowy, czy próba ponaglenia konsula do procedury wizowej - mówił Parzych. Poinformował ponadto, że w Manili realizowano dwie ścieżki priorytetowe. Jedna z nich dotyczyła pracowników dla inwestycji Polimery Police Grupy Azoty. Konsulowie dostali zlecenia z MSZ dotyczące między innymi możliwości składania wniosków o wizy zbiorczo, bez konieczności stawiania się w konsulacie. Jak zaznaczył Parzych, wnioski pochodziły od osób wykwalifikowanych do pracy w fabryce, ale konsulat niepokoiły niskie zarobki oraz to, że pojawiały się inne agencje, oprócz tej wyznaczonej przez inwestora, które próbowały składać wnioski zbiorczo. - Wzbudziło to moją czujność - przyznał Parzych. Dodał, że o sprawie poinformował także odpowiednie służby.