Opinie i wydarzenia
Minister zdrowia: mieliśmy do czynienia z błędami medycznymi
W piątek odbyła się konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz wiceministra Waldemara Kraski w sprawie profilaktyki przeciwnowotworowej i nowej kampanii edukacyjnej dotyczącej najważniejszych zagrożeń onkologicznych. - Żeby budowanie zdrowia było skuteczne, chcemy uzupełnić działania w ramach Krajowej Sieci Onkologicznej o profilaktykę - oświadczył Niedzielski. Na spotkaniu padły pytania o ostatnie przypadki śmierci ciężarnych kobiet, m.in.: Doroty z Bochni, Izabeli z Pszczyny i Agnieszki z Częstochowy. Wszystkie zmarły na sepsę, kiedy lekarze czekali na samoistne poronienie po odejściu wód płodowych. - Te sytuacje, z którymi mieliśmy ostatnio do czynienia, rzeczywiście zmuszają wszystkich do refleksji. Wyjaśniamy te sprawy, ale zajmujemy się też pewnymi postulatami czy wnioskami, które mogłyby z tych sytuacji być nauką - powiedział Niedzielski. Dodał, że w wymienionych przypadkach "mieliśmy do czynienia z błędami medycznymi, które mogły być uniknięte", ale, jak zaznaczył, "błędy medyczne zdarzają się zawsze". Pytany o zapowiedzi posłanek Lewicy, które chcą usunięcia "klauzuli sumienia" w medycynie powiedział, że ona "nie obowiązuje w sytuacji zagrożenia życia". Komentując skład zespołu ds. opracowania procedur związanych z przerwaniem ciąży powiedział, że nie ma w nim przedstawicielek organizacji kobiecych, bo chce, by zespół był ekspercki, a nie bazował na emocjach. Minister zdrowia mówił też o kwestii obowiązkowych szczepień i egzekwowania kar w ich sprawie. - Widzimy, że ten system kar, który w tej chwili funkcjonuje, gdzie mamy pełne postępowanie administracyjne zakończone grzywną, jest bardzo trudny. Powoduje wieloletnie postępowania i dochodzenia, więc tutaj myślimy, czy nie zastąpić tego mandatami - podał Niedzielski. Podkreślił, że priorytetem ministerstwa są w tej chwili kampanie edukacyjne, wyjaśniające konsekwencje braku szczepień.