Opinie i wydarzenia

Ciężarna 30-latka zmarła w szpitalu. SMS do matki: zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie

Izabela była w 22. tygodniu ciąży. Z badań, które wykonała na początku września, wynikało, że dziecko może mieć liczne wady. Zdecydowała się donosić ciążę. 30-letnia kobieta w piątym miesiącu ciąży trafiła do szpitala. Do mamy pisała, że boi się o swoje życie. "Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy". Niedługo później kobieta zmarła. Zdaniem pełnomocnika rodziny, lekarze ze szpitala w Pszczynie czekali aż płód sam obumrze, nie podejmując działań, które mogłyby uratować jej życie. Materiał "Uwagi" TVN.

04.11.2021
Długość: 10 min