Opinie i wydarzenia

Stopy procentowe w górę. Glapiński: szczyt inflacji w styczniu przyszłego roku

Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu 3 listopada zdecydowała się na kolejną podwyżkę stóp procentowych. Stopa referencyjna wzrosła z 0,50 procent do 1,25 procent. Oznacza to, że raty kredytów ponownie pójdą w górę. Jak podało NBP, podwyżka stóp procentowych ma ograniczyć ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji. - Kryzys pandemiczny był wielką niewiadomą. Trudno było przewidzieć, jakie będą jego konsekwencje. Mówiono o armagedonie, który będzie dotyczył gospodarki i finansów. Dzięki zdecydowanej reakcji Narodowego Banku Polskiego i rządu udało się ochronić gospodarkę przed długotrwałą recesją. Tak samo na świecie, reakcje były zdecydowane - mówił prezs NBP Adam Glapiński podczas konferencji. Jego zdaniem "ceną w skali świata" za "uniknięcie depresji, głębi kryzysu" jest podwyższona inflacja. - Inflacja jest wyższa w tych krajach, które najszybciej wyszły z pandemii i uniknęły ich większych kosztów - stwierdził.

 

Adam Glapiński mówił na konferencji prasowej, że "szczyt inflacji, do siedmiu procent, spodziewany jest w styczniu przyszłego roku", dopiero potem będzie spadać, oraz że "podwyżka stóp procentowych nie obniża inflacji, która jest w tej chwili". Mówił też, że po kryzysie wywołanym pandemią mamy silne odbicie koniunktury, co oznacza, że odrobiliśmy straty. - Inflacja jest ceną za uniknięcie głębszego kryzysu - tłumaczył szef Narodowego Banku Polskiego.