Kawa na ławę

Anita Kucharska-Dziedzic, Andrzej Halicki, Krzysztof Hetman, Tobiasz Bocheński, Łukasz Rzepecki, Przemysław Wipler

Jarosław Kaczyński zarzucił z mównicy sejmowej Romanowi Giertychowi "doprowadzenie do śmierci" Barbary Skrzypek "poprzez haniebne przesłuchanie". - Mamy na sali głównego sadystę niejakiego Giertycha - mówił prezes PiS. - To było groteskowe wystąpienie i efekt, czyli próba linczu, jest straszna, ale wyszło śmiesznie - komentowała Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) w programie "Kawa na ławę" w TVN24. - PiS było wielokrotnie wyzywane od morderców - komentował Tobiasz Bocheński (PiS). - Nie jest mi żal Giertycha, który jest głównym dyrygentem hejtu w Polsce - powiedział. Natomiast według Andrzeja Halickiego (KO) to Kaczyński "wprowadził do polskiego życia politycznego hejt, nienawiść, obrażanie, wykluczanie i drugi sort". - Kaczyński przygotował prowokację, ale w jej trakcie nawet jego poniosło. Niewiele brakowało, żeby doszło do agresji fizycznej - zauważył Krzysztof Hetman (Trzecia Droga). - Na miejscu prezesa Kaczyńskiego to na pewno nie prowadziłbym w ten sposób swojej wypowiedzi - mówił Łukasz Rzepecki z Kancelarii Prezydenta. Zdaniem Przemysława Wiplera (Konfederacja) to wystąpienie miało na celu "podniesienie temperatury polaryzacji w polskiej polityce".