Fakty po Faktach
Adam Jarubas, Tomasz Trela, Piotr Borys
Wirtualna Polska ujawniła, że wiceminister sprawiedliwości Bartłomiej Ciążyński (Lewica) pojechał na wakacje służbowym samochodem, tankując za publiczne pieniądze. Sprawą zajęła się prokuratura, która wszczęła postępowanie sprawdzające. Ciążyński najpierw przekonywał, że miał do tego prawo, a za paliwo zapłacił z własnych pieniędzy. Później jednak podał się do dymisji i zapowiedział, że zwróci środki. Sprawę komentowali goście Piotra Marciniaka w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. - Decyzja o dymisji była błyskawiczna. Tak trzeba było postąpić - mówił Tomasz Trela (Lewica). Podkreślił, że "taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, ale skoro już była, to decyzja o dymisji była adekwatna". - Każdy, kto będzie nadużywał władzy, będzie musiał rezygnować ze stanowiska. To przestroga dla wszystkich, którzy są w rządzie czy pełnią inne funkcje z poręki Lewicy - dodał Trela. Adam Jarubas (PSL, Trzecia Droga) stwierdził, że "wiele osób nie wytrzymuje przypływu energii i chwały, kiedy dostaje stanowisko służbowe i próbuje korzystać z rozmaitych apanaży i fruktów". - Widać, że to jest sytuacja bardzo trudna dla Lewicy, ale chwała za tę szybką reakcję. Sprawa będzie wyjaśniona - zaznaczył Jarubas.
W programie także o sprawie kontroli w Polskim Komitecie Olimpijskim, której chce Ministerstwo Sportu i Turystyki. - Chodzi głównie o transparentność wydawania publicznych pieniędzy. Ciągle zastanawiamy się, czy te środki były wydawane bezpośrednio jako inwestycja w polski sport. Chcielibyśmy się też dowiedzieć, jaka część tej kwoty została przeznaczona na wynagrodzenia - tłumaczył wiceszef resortu Piotr Borys (Koalicja Obywatelska).