Fakty po Faktach

Włodzimierz Czarzasty, Michał Kołodziejczak, Artur Balazs

Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, Beata Szydło, Maciej Wąsik, Mariusz Kamiński, Krzysztof Brejza i Marian Banaś staną jako świadkowie przed komisją do spraw Pegasusa - zdecydowali w głosowaniach jej członkowie. Wśród przesłuchiwanych nie znajdziemy byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 powiedział, że "okazało się po tym, jak przestał być premierem, że niczego nie mógł i o niczym nie decydował". - Myślę, że wcześniej czy później, jak będzie taka potrzeba, to zostanie zaproszony na przesłuchanie. To może boleć, najgorsze dla polityka jest to, jak go nikt nie słucha i nikt się nim nie interesuje - dodał. Pytany o słowa premiera Donalda Tuska, który poinformował, że lista inwigilowanych jest długa, Czarzasty odpowiedział, że "ona jeszcze jest za krótka i będzie jeszcze dłuższa". - Uważam, że jest to największa afera, która się zdarzyła w czasach PiS-u i najbardziej obrzydliwa. Myślę, że największym zaskoczeniem będą obdarzeni ludzie z PiS-u, bo nagle się okaże, że kolega kolegę podsłuchiwał - wskazał. Czarzasty pytany był również, czy coś wydarzy się w sprawie zmiany prawa aborcyjnego w Polsce. - Powiem panu szczerze, mam już tego osobiście dość, a moje koleżanki i koledzy z klubu i z mojej formacji również - przyznał Czarzasty. - Nie będziemy brali na siebie tego, że ustawy, które złożyliśmy pierwszego dnia w Sejmie, dotyczące tak naprawdę prawa do własnego ciała, do aborcji do 12. tygodnia oraz depenalizacji całego procesu aborcyjnego, blokuje Szymon Hołownia z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - podkreślił. Współprzewodniczący Nowej Lewicy zwrócił się z apelem do liderów Trzeciej Drogi o procedowanie w Sejmie projektów dotyczących liberalizacji prawa aborcyjnego.

 

W dalszej części "Faktów po Faktach" Michał Kołodziejczak, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Artur Balazs, były minister rolnictwa, komentowali sytuację polskich rolników. Kołodziejczak poinformował, że w ciągu najbliższych dni przedstawi "listę wstydu dla niektórych partii politycznych i firm".