Czarno na białym
Kara za przemoc
Swoim ideowym przeciwnikom zapowiadał: "zgnieciemy ich w proch i pył". Twierdził, że ma prawo używać przemocy. Sąd orzekł właśnie, że to bezprawie i prawomocnie skazał Roberta Bąkiewicza za kierowanie wybrykiem chuligańskim, którego efektem było poturbowanie aktywistki znanej jako Babcia Kasia. Artur Warcholiński z "Czarno na białym" wraca do tamtych wydarzeń sprzed trzech lat, gdy ówczesny lider nacjonalistów powołał Straż Narodową. Zrobił to w tym samym czasie, gdy prezes PiS wezwał do obrony kościołów - rzekomo przed kobietami protestującymi przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji. Samozwańcza Straż Narodowa Bąkiewicza podczas jednej z takich demonstracji zrzuciła z kościelnych schodów m.in. wspomnianą aktywistkę. Ta sama Straż, która potem za blisko dwa miliony złotych publicznych pieniędzy kupiła działkę z domem pod Warszawą. Tych organizacji - powiązanych z Bąkiewiczem i zasilanych w ostatnich latach różnymi publicznymi dotacjami - jest zresztą dużo więcej.