Prywatne wydatki prezesa i pieniądze państwowej spółki

Hasłami, że sędzia ukradł kiełbasę, Zjednoczona Prawica próbowała uzasadnić forsowaną przez siebie reformę sądownictwa. Gdy jednak nominat Zjednoczonej Prawicy w zarządzie spółki zależnej od państwowego giganta płacił służbową kartą za hot dogi z kiełbaskami i nie tylko za hot dogi, zapadła wokół tej kwestii kłopotliwa cisza. Kłopotliwa tym bardziej, że prezes opłacał firmowymi pieniędzmi również inne swoje prywatne wydatki - hotele, paliwo, a nawet mandat drogowy. A gdy poszedł na studia, zażądał od pracodawcy zwrotu większej kwoty pieniędzy, niż studia kosztowały. Dopiero po pięciu miesiącach od stwierdzenia tych nadużyć przez radę nadzorczą prezes stracił stanowisko, a jego miejsce zajęła Magdalena Jackiewicz, szwagierka posła PiS Artura Szałabawki. Jak jednak dowiedział się reporter "Czarno na białym" Artur Warcholiński, zdymisjonowany prezes zamierza pozostać funkcyjnym członkiem Prawa i Sprawiedliwości.