W starym newsie
Tajemnicza kradzież. Olimpijski skarb Polski zniknął bez śladu...
Lech Wałęsa został kandydatem do pokojowej Nagrody Nobla, a komunistyczne władze ostrzegały, że w kraju zapanowała niezwykle złożona i groźna sytuacja. O tym pisał "Dziennik Łódzki" w 1981 roku. Pośród tych ważnych wiadomości niemal niezauważenie przemknęła informacja o kradzieży jednej z najcenniejszych relikwii polskiego sportu - złotego medalu olimpijskiego Janusza Kusocińskiego. Kradzieży, tak perfekcyjnej i tajemniczej, że najpewniej zorganizowanej na czyjeś zamówienie.