Audio: Tak jest
Krzysztof Izdebski, dr Anna Frydrych-Depka
Państwowa Komisja Wyborcza rozpatruje sprawozdania finansowe komitetów wyborczych z październikowych wyborów parlamentarnych. Prawo i Sprawiedliwość może stracić nawet 75 procent z blisko 26-milionowej rocznej subwencji. Dr Anna Frydrych-Depka, ekspertka prawa wyborczego UMK w Toruniu i członkini zarządu Fundacji Odpowiedzialna Polityka, która była gościnią "Tak jest", bierze udział w posiedzeniu PKW. Przekazała jednak, że posiedzenie trwa i tak długo, jak się ono nie skończy, nie jest upoważniona do przekazywania informacji. - Komisja bardzo wytrwale pracuje do wczesnego przedpołudnia - powiedziała Frydrych-Depka. Pytana o atmosferę oceniła, że "komisja obraduje w sposób właściwy, w miłej, przyjaznej atmosferze, a wypowiedzi są merytoryczne". - Widać, że Krajowe Biuro Wyborcze włożyło bardzo duży wysiłek tymi swoimi niewielkimi zasobami osobowymi, by przygotować projekty uchwał i odnieść się do wszystkiego, do czego były możliwości się odnieść. Niestety pewne wątpliwości nadal istnieją - powiedziała ekspertka. Wyjawiła, że w posiedzeniu PKW brał udział mąż zaufania PiS, który miał do tego prawo, ale jedynie się przysłuchiwał. Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego pytany o to, jaka może być decyzja PKW stwierdził, że nie wie. - Wydaje mi się, że to jest cały czas bardzo trudna sytuacja. Mam głębokie poczucie, wynikające z poczucia sprawiedliwości i uczciwości, że to sprawozdanie powinno być odrzucone. Natomiast na przeszkodzie stoją takie, a nie inne przepisy Kodeksu wyborczego, które dosyć precyzyjnie określają te możliwości, kiedy ono odrzucone być może - mówił Izdebski. Jak dodał, "to nie jest pierwszy i jedyny przypadek wykorzystywania zasobów publicznych do prowadzenia kampanii wyborczej, a de facto dawania sobie jakiejś przestrzeni do tego, żeby po prostu być bardziej równym, niż pozostali uczestnicy tego wyborczego maratonu". - Jak czytam Kodeks wyborczy, to trudno będzie jednak Państwowej Komisji Wyborczej w sposób taki jasny i klarowny wytłumaczyć, że trzeba odrzucić to sprawozdanie - ocenił ekspert.