Audio: Kropka nad i 

prof. Marcin Matczak, Krzysztof Śmiszek, Michał Wójcik, Leszek Miller

Czas trwania 51 min

To, czy ta decyzja coś bardzo złego zrobi naszemu porządkowi prawnemu, zależy od tego, czy nasi sędziowie będą odważni i będą stosowali prawo unijne, międzynarodowe, bo to, co się dzisiaj stało, w pewnym sensie prawnie, nie istnieje - czy też zastraszeni, być może przez postępowania dyscyplinarne, jednak będą podlegli tej absurdalnej i całkowicie nieprawdziwej, nieprawidłowej interpretacji - powiedział w specjalnym wydaniu "Kropki nad i" w TVN24 profesor Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem Matczaka, ten dzień "nie jest jeszcze tak czarny, jak niektórzy go rysują, bo to nie jest prawny polexit, ale kolejny krok do takiego polexitu". - Więc jest bardzo źle, ale niestety może być gorzej - dodał. W czwartek Trybunał Konstytucyjny uznał, że wybrane przepisy Traktatu o Unii Europejskiej są niezgodne z konstytucją. Zdania odrębne złożyli sędziowie Piotr Pszczółkowski oraz Jarosław Wyrembak. Rozprawa została zainicjowana wnioskiem premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w traktatach. 

 

Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek wskazywał, że konsekwencje polityczne orzeczenia TK będą "gigantyczne". - To oczywiście decyzja o Krajowym Planie Odbudowy, mamy wokół tych pieniędzy atmosferę zagrożenia. Drugą polityczną konsekwencją będzie marginalizacja Polski w strukturach Unii Europejskiej. Dzisiaj pan premier Morawiecki podłożył bombę pod nasze uczestnictwo w strukturach Unii Europejskiej. Powoli stajemy się krajem drugiej kategorii, którego nie bierze się pod uwagę w podejmowaniu bardzo ważnych politycznych, unijnych decyzji, ale tak naprawdę najważniejszą konsekwencją tej dzisiejszej decyzji będzie sytuacja Polek i Polaków - powiedział Śmiszek.

 

Minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wiceprezes Solidarnej Polski Michał Wójcik ocenił w "Kropce nad i", że "to jest dobry dzień dla Polski, dla Polaków". Wskazywał, że Solidarna Polska wraz ze swoim liderem ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą "zawsze mówiła o tym, że konstytucja jest ważniejsza niż prawo wspólnotowe". - Cały czas nawiązuję do tego fundamentalnego pytania - czy Unia Europejska może wtrącać się do naszej organizacji wymiaru sprawiedliwości, czy nie? Odpowiedź brzmi: nie, nie wolno im tego robić - mówił dalej minister. Michał Wójcik skomentował również, że "my nie jesteśmy żadnym popychlem, żeby jakiś urzędnik z Brukseli ustawiał nas do pionu co chwilę". Według niego, to "jest zmasowany atak na Polskę i na Polaków".

 

Europoseł, były premier Leszek Miller przyznał, że to dla niego "szczególnie ponury dzień". - Bo przecież ja dokładnie pamiętam ile wysiłku trzeba było włożyć, żeby najpierw zakończyć negocjacje, a potem przekonać Polaków do udziału w referendum - mówił. - Dzisiaj się okazuje, że jedna pani, funkcjonariuszka Prawa i Sprawiedliwości, która cieszy się dobrą renomą jako odkrycie towarzyskie, wszystko to unieważniła - skomentował. Dodał, że Bruksela nie może dopuszczać na terenie Unii Europejskiej funkcjonowania kilku porządków prawnych.