Audio: Fakty po Faktach

prof. Andrzej Zoll, Jarosław Gowin

Chodzi o to, żeby można było dalej łamać konstytucję pod pretekstem działania zgodnego z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego - powiedział w "Faktach po Faktach" były prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Zoll. W czwartek TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł, że wybrane przepisy Traktatu o UE są niezgodne z polską konstytucją. - Nie da się wskazać na jeden akt prawny Unii Europejskiej, czy orzeczenie TSUE, które by atakowały polską konstytucję - podkreślił profesor. - Należy stosować konstytucję, a nie ją obchodzić albo wprost łamać". Gość Grzegorza Kajdanowicza przypomniał również genezę sporu pomiędzy polskim rządem a Wspólnotą. - Sędziów nie może wybrać władza ustawodawcza, to wynika z art. 187. To jest domena władzy sądowniczej, a to złamała ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa, gdzie wprowadzono kompetencje Sejmu do wyboru 15 sędziów i tu jest pies pogrzebany - podkreślił prawnik. - Ten podstawowy organ władzy sądowniczej, KRS, która ma stać na straży niezawisłości sędziów i niezależności sądownictwa, został wybrana niezgodnie z konstytucją i to są te wszystkie konsekwencje - dodał. - Mamy do czynienia z taką sytuacją, w której polskie ustawodawstwo jest niezgodne z polską konstytucją - stwierdził prof. Andrzej Zoll.

 

Konsekwencją polityczną, także niestety ekonomiczną tego werdyktu TK będzie automarginalizacja Polski i zapewne dalsze wstrzymywanie przez Komisję Europejską przekazania polskim firmom, samorządom, rodzinom środków z Krajowego Planu Odbudowy, a być może w przyszłości środków z nowego budżetu unijnego - powiedział w drugiej części programu były wicepremier Jarosław Gowin (Porozumienie). Pytany o zamiary Jarosława Kaczyńskiego odpowiedział, że "Kaczyński nie tyle myśli o polexicie, który może być niezamierzonym skutkiem jego działań, ile o przeczekaniu". - Wierzy, że kiedyś w państwach Unii Europejskiej dojdą do głosu politycy postrzegający Europę i porządek demokratyczny w taki sposób, jak on sam - zaznaczył Gowin, wskazując na Marine Le Pen, Matteo Salviniego, czy hiszpańską partię VOX.