Audio: Fakty po Faktach

prof. Tomasz Grodzki, Witold Jurasz, Aleksandra Fertlińska

Czas trwania 30 min

Jestem tym oburzony, wstrząśnięty - to za mało powiedzieć. Ja nie mogłem spać tej nocy, jak widziałem te Bogu ducha winne małe dzieci. To jest sytuacja druzgocąca moralnie – powiedział w "Faktach po Faktach" marszałek Senatu Tomasz Grodzki. 26 migrantów - w tym kobiety oraz ośmioro dzieci - znalezionych w poniedziałek rano w Szymkach przebywało tego dnia przed placówką Straży Granicznej w Michałowie na Podlasiu. W środę rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału SG Katarzyna Zdanowicz potwierdziła, że migranci "zostali doprowadzeni do linii granicy i teraz znajdują się na Białorusi". - Strzeżenie granicy to jest rzecz bezdyskusyjna, ale Polska w konstytucji szczególną opieką otacza dzieci. Polska na forum ONZ, jako ogromny sukces, przeprowadziła Konwencję o prawach dziecka. A tymczasem depczemy tę konwencję, depczemy naszą konstytucję - ocenił marszałek Senatu. - To odbieranie tym ludziom człowieczeństwa. My zachowujemy się bezdusznie, okrutnie i krzywdzimy dzieci. Ochrona granic to rzecz święta, ale humanitarne podejście do dzieci, to nasz obowiązek – dodał Grodzki.

 

Gośćmi Grzegorza Kajdanowicza byli także Witold Jurasz z Onetu, były chargé d’affaires RP na Białorusi oraz Aleksandra Fertlińska z Amnesty International Polska. - Wszystko, co się dzieje na polskiej granicy, nie jest zgodne z prawem polskim i międzynarodowym. Każda osoba, która pojawi się na granicy i mówi, że grozi jej niebezpieczeństwo, ma prawo ubiegać się o azyl – powiedziała Fertlińska. Według Jurasza "to, co my uważamy za humanitaryzm, Łukaszenka będzie traktował jako dowód słabości". -  Łukaszenka publicznie zapowiadał, ze użyje broni demograficznej, jest to ewidentnie operacja białoruska – podkreślił.