Sylwia Chutnik, Andrzej Saramonowicz, Michał Okoński, Paweł Wroński
Piłka nożna jest przejawem jakiegoś zakłamania, w którym żyjemy. Jest rok 2021, a uczestniczymy w oglądaniu Euro 2020, co jest absurdem. Ten absurd jest symptomatyczny, pokazuje rodzaj wyparcia, który mamy wobec pandemii. Uznaliśmy, że tego roku jakby nie było, co jest idiotyczne - powiedział w "Drugim Śniadaniu Mistrzów" reżyser Andrzej Saramonowicz. Goście Marcina Mellera dyskutowali o piłkarskich Mistrzostwach Europy. - Dla mnie początek Euro to ulga. Ostatnio doświadczałem ogromnego zmęczenia m.in. futbolem pandemicznym czy sytuacji z Superligą. Dzięki wczorajszej inauguracji widać jakiś ludzi na trybunach, będących razem, kibicujących i widać fantastyczną piłkę, więc dla mnie to jest chwila nabierania oddechu - podkreślił Michał Okoński, dziennikarz "Tygodnika Powszechnego". W programie rozmawiano też o społeczno-kulturowym wymiarze piłki nożnej. - Społeczny aspekt kibicowania, przeżywania, wściekania się jest tutaj kluczowy. Dla wielu rodzin to, co teraz się zaczyna, jest terrorem pilota. Warto, żeby osoby, które nie przepadają za tą formą spędzania czasu, zobaczyły co się dzieje wokół tego i zadały sobie pytanie co takiego jest w tym fascynującego - uważa pisarka Sylwia Chutnik. Na koniec programu goście wskazywali swoich faworytów do wygrania mistrzostw. - Jestem patriotą i będę kibicował Polsce mając nadzieję, że zostanie mistrzem Europy, zdając sobie sprawę z ułudy tych kalkulacji. A druga reprezentacja na którą liczę, to Anglia - przyznał Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej".