Audio: Bez polityki
Wyrzeźbił Lecha Kaczyńskiego w brzozie. "Nie dotarłem do takiej granicy, która by stała i nie można było jej przesunąć"
Zakładam, że świat to gra. Założyłem to sobie i to jest mój wkład w naprawę świata, że on nie powstał, żeby sam się unicestwić - mówił w programie "Bez polityki" w TVN24 GO rzeźbiarz i performer Paweł Althamer. Według niego "to jest dobra koncepcja, żeby naprawiać świat, będąc sobą zharmonizowanym, zadowolonym z siebie". Althamer jest twórcą między innymi kontrowersyjnej rzeźby Lecha Kaczyńskiego w pniu brzozy. - To jest mój wkład w politykę świata, czyli zrobienie czegoś, co w środowisku artystycznym uchodzi jako rzeźba, ale to naprawdę jest jakiś dar, wkład, mój autoportret jako prezydent w brzozie - stwierdził. W rozmpowie z Piotrem Jaconiem mówił, że "jesteśmy może głupkami, może jesteśmy też dzielni z urodzenia i wiedziemy nasze losy, ale nikt nam nie zabezpieczył tego, że wszystko będzie cacy". Zaznaczył, że "to jest ta przygoda i o to się toczy cała ta gra". Rzeźbiarz dodał, że "zrobił rzeczy, które były w podobnym nastawieniu, żeby wnosić piękno własnego doświadczenia i radość tworzenia do świata, który go do tego zainspirował". Gość Piotra Jaconia opowiedział też o swoich granicach między sztuką a życiem. - Dzięki temu, że użyłem niektórych granic, występuję tu w roli, mam nadzieję, szanowanego bądź pogardzanego, ale obserwowanego publicznie artysty, a nie jestem w programie "wywiady z wariatami". Chociaż i tam chętnie bym wystąpił - powiedział. Althamer przyznał, że "nie dotarł do takiej granicy, która by stała i nie można było jej przesunąć". Jego zdaniem "stawianie granic może być zabawą, nie musi być wojną".