Polska osada na medal. "To srebro jest jak złoto"
Lokomotywą polskiego wioślarstwa od igrzysk w Londynie są dziewczyny, jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Ten srebrny medal jest jak złoto, bo pierwszy zdobyty dla reprezentacji Polski – powiedział w programie "Tokio 2020" były mistrz olimpijski Adam Korol. Rywalizujące w wioślarskiej czwórce podwójnej Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann zajęły drugie miejsce w finale i zdobyły pierwszy dla Polski medal igrzysk olimpijskich w Tokio. - Takiego stresu nie przypominam sobie. Ten cały stres związany z Covidem, z przeniesieniem zawodów i z tym, żeby one się w końcu odbyły. Bo one pięć lat trenowały na tę imprezę – podkreśliła była wioślarka Julia Michalska-Płotkowiak. W programie także o kolejnym zwycięstwie polskich siatkarzy. Tym razem okazali się lepsi od Wenezueli, którą pokonali 3:1. - Powinniśmy wygrać w trzech setach, ale trudno się zmobilizować na najsłabszego przeciwnika. Po dwóch setach zabrakło koncentracji, ale w czwartym nasi zawodnicy wrócili do właściwego rytmu – ocenił ekspert Eurosportu Damian Wojtaszek. Następnie gościem Michała Korościela był Kuba Ostrowski, który mówił o olimpijskim turnieju piłkarskim. Na koniec "Tokio 2020" o awansie do ćwierćfinału gry mieszanej w tenisie Igi Świątek i Łukasza Kubota. Polacy zmierzyli się z Francuzami Fioną Ferro i Pierre'em-Hugues'em Herbertem, których ograli 6:3, 7:6 (7-3). O awans do strefy medalowej powalczą z reprezentantami Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Jeleną Wiesniną i Asłanem Karacewem. - Generalnie to jest para, która gra po swojemu single, ale byli w finale French Open. Jest to para nieobliczalna i szanse oceniam 50 na 50 – stwierdził komentator tenisa w Eurosporcie Lech Sidor.