"To, co jest w Wielkiej Brytanii przyjdzie do nas, tylko z opóźnieniem"

Dzięki szczepieniom mamy gwarancję, że nie pójdziemy do szpitala i nie umrzemy, to jest chyba najistotniejsze. A jeśli nawet zachorujemy, to w miarę łagodnie - podkreślił w rozmowie "Faktów o Świecie" kierownik kliniki pediatrii i ekspert LUX MED doktor Ernest Kuchar. Według poniedziałkowych statystyk Ministerstwa Zdrowia liczba zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 wyniosła 73 przypadki. - To, że teraz jest wirusa mniej, wynika po prostu z przejścia wielkiej fali wiosennej. Wiele osób zachorowało i ci ozdrowieńcy stanowią dla wirusa dużą barierę, ale to nie jest stan trwały. Jeżeli odczekamy kilkanaście tygodni, sytuacja może wyglądać tak, jak w Wielkiej Brytanii, gdzie już mamy 10 tysięcy zakażeń - powiedział ekspert naczelnej rady lekarskiej ds. COVID Paweł Grzesiowski. Profesor Anna Boroń-Kaczmarska odniosła się do niskiego zainteresowania szczepieniami wśród Polaków mówiąc, że "niestety nie można liczyć na to, że kampania, która miała edukować, co do zasadności szczepień, która została rozpoczęta stosunkowo późno, przyniesie rezultaty szybko". - Tym bardziej że również na łamach środków masowego przekazu, słuchacze otrzymują informacje o licznych działaniach niepożądanych. Nie powinniśmy się dziwić, że liczba osób, które teraz powinny być zaszczepione, stopniowo się zmniejsza - dodała. Gościem Moniki Tomasik był także dr Tomasz Karauda. - Medycyna wydłuża życie i wszystkie największe autorytety mówią dzisiaj "szczepmy się". Nauka jest trochę nudna, sensacyjne wiadomości zawsze dobrze się sprzedają. Ale sprawdzajmy, czy one są prawdziwe. Zaufajcie nam lekarzom, naukowcom, profesorom, że wiemy, o czym mówimy - apelował lekarz oddziału chorób płuc.