Hołownia: 14. emeryturę wypłacają dziadkom ze skarbonki wnuczka

Wiecie, jaki jest problem z 14. "emeryturą"? Taki, że ludzi powinno być stać na wszystko bez 14. "emerytury". Oni tę 14. "emeryturę" wypłacają dziadkom ze skarbonki wnuczka, bo biorą ją z funduszu rezerwy demograficznej, czyli z takiej kieszeni państwa, która jest zarezerwowana, żeby utrzymać państwo w sytuacji, w której jest coraz więcej starszych osób, a coraz mniej rodzi się dzieci - mówił w Chorzowie Szymon Hołownia. W tym kontekście lider Trzeciej Drogi komentował też to, ile wynosi czas oczekiwania do specjalistów w polskich placówkach medycznych. - Pisowska bezczelność w tym względzie jest absolutnie bezprzykładna - ocenił lider Polski 2050 mówiąc o sugestiach polityków partii rządzącej, by iść do lekarza w innym mieście, jeśli kolejka w miejscu zamieszkania jest zbyt długa. Hołownia tłumaczył też między innymi to, dlaczego on i Władysław Kosiniak-Kamysz nie startują z list warszawskich, a z Białegostoku i Tarnowa. - Jesteśmy jedynymi liderami partyjnymi po tej (opozycyjnej - red.) stronie, którzy wystartują od siebie z domu. Z miejsc, z których pochodzą, a nie wpychają się na tę warszawską scenę walki politycznych gladiatorów. My tym gestem pokazujemy, że naprawdę chcemy być blisko ludzi i rozwiązywać ich problemy, a nie swoje - mówił polityk.