- Światowa Organizacja Zdrowia po raz pierwszy publikuje globalne wytyczne dotyczące stosowania leków GLP-1. Otyłość nie jest wyłącznie problemem wagi?
- Według prognoz WHO do 2030 roku z otyłością będzie żyć ponad dwa miliardy osób. Organizacja wskazuje, kto - i jak długo, może stosować terapię GLP-1. Są wyjątki.
- Rośnie rynek podrobionych, a co za tym idzie - niebezpiecznych, preparatów GLP-1. Na co uważać?
- Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.
Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała pierwsze w historii kompleksowe wytyczne dotyczące stosowania leków opartych na glukagonopodobnym peptydzie-1 (GLP-1) w terapii otyłości. Decyzja zapadła w momencie, gdy świat mierzy się z gwałtownie rosnącą liczbą zachorowań - już teraz z otyłością żyje ponad miliard osób, a roczne obciążenie śmiertelnością sięga kilku milionów. Według prognoz, jeśli państwa nie podejmą zdecydowanych działań, do 2030 roku liczba osób z otyłością może wzrosnąć dwukrotnie.
Otyłość to przewlekła choroba
W nowych wytycznych podkreślono, że otyłość nie jest wyłącznie "problemem wagi", ale przewlekłą chorobą, która wymaga wieloletniego prowadzenia, tak jak cukrzyca czy nadciśnienie. W 2025 roku leki GLP-1 trafiły już na listę leków podstawowych WHO jako narzędzie do leczenia cukrzycy typu 2 u osób obciążonych wysokim ryzykiem. Teraz organizacja rozszerza ich zastosowanie, włączając je w schemat terapii otyłości.
Dyrektor generalny WHO, dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, przypomina jednak, że farmakoterapia nie jest rozwiązaniem samego źródła problemu. - Leki GLP-1 mogą pomóc wielu osobom, ale bez działań środowiskowych i systemowych otyłość nadal będzie narastać - tłumaczy.
Dlaczego leki GLP-1 stały się przedmiotem zaleceń?
Agoniści receptora GLP-1 - m.in. liraglutyd, semaglutyd czy nowszy tyrzepatid (ten ostatni jest także analogiem glukozozależnego peptydu insulinotropowego, w skrócie GIP) - u części pacjentów prowadzą do znaczącej utraty masy ciała, poprawy kontroli glikemii, korzystnych zmian profilu lipidowego i zmniejszenia ryzyka powikłań sercowo-naczyniowych. WHO wskazuje, że to pierwsza grupa leków, która przynosi tak konsekwentne i silne efekty u dorosłych z otyłością.
Mimo to organizacja zdecydowała się na zalecenia warunkowe, ponieważ wciąż brakuje danych na temat bezpieczeństwa terapii prowadzonej przez wiele lat, a także informacji o tym, jakie mogą być konsekwencje odstawienia leków. Nie ma również pewności, jak długotrwałe stosowanie wpłynie na utrzymanie redukcji masy ciała po zakończeniu terapii. WHO zwraca także uwagę na wysoką cenę leków, ograniczoną gotowość wielu systemów ochrony zdrowia oraz ryzyko pogłębiania nierówności zdrowotnych, jeśli tylko część pacjentów będzie mogła pozwolić sobie na dostęp do leczenia.
Co zmieniają nowe wytyczne?
Dotychczasowe dokumenty WHO koncentrowały się głównie na prewencji i działaniach populacyjnych. Najnowsze wytyczne są pierwszym, tak wyraźnym odejściem od tej perspektywy. Organizacja podkreśla, że leczenie otyłości wymaga zarówno działań środowiskowych, jak i skutecznego, indywidualnego leczenia klinicznego.
To w tym kontekście pojawiają się dwa filary zaleceń warunkowych, które WHO uznaje za punkt orientacyjny dla państw planujących strategie terapeutyczne:
1. Leki GLP-1 mogą być stosowane u dorosłych w długotrwałym leczeniu otyłości
Według WHO takie preparaty mogą być przepisywane osobom dorosłym z otyłością, z wyłączeniem kobiet w ciąży. WHO wskazuje, że efekty terapii w zakresie redukcji masy ciała są konsekwentnie potwierdzane w badaniach, a leki poprawiają także parametry metaboliczne, w tym kontrolę glikemii, ciśnienie tętnicze i gospodarkę lipidową. Zwraca się również uwagę, że modulowanie ośrodków głodu i sytości oraz wpływ na metabolizm mogą pomagać w redukcji masy ciała u wielu pacjentów.
Jednocześnie podkreślono, że rekomendacja ma charakter warunkowy. Wynika to z ograniczonej wiedzy na temat długotrwałej skuteczności i bezpieczeństwa terapii, braku szczegółowych danych o tym, jak organizm reaguje po zakończeniu leczenia, a także z obecnego kosztu terapii. WHO zwraca uwagę, że dostępność leków GLP-1 w wielu krajach wciąż jest niewystarczająca i może pogłębiać nierówności w zdrowiu publicznym.
2. Farmakoterapia powinna być łączona z intensywnymi interwencjami behawioralnymi
Wytyczne jednoznacznie wskazują, że leczenie otyłości nie kończy się na farmakoterapii. Osoby stosujące GLP-1 powinny otrzymać równoległe wsparcie obejmujące zdrową i zbilansowaną dietę, zwiększenie aktywności fizycznej, pracę nad zmianą nawyków oraz regularne konsultacje z zespołem opieki zdrowotnej. WHO podkreśla, że choć dowody naukowe oceniające skuteczność tego połączenia są ograniczone, dostępne dane sugerują, że pacjenci częściej osiągają trwałe efekty, jeśli farmakoterapia jest częścią szerszego programu leczenia.
Trzeba się liczyć z niedoborami
WHO wskazuje, że nawet najbardziej obiecująca terapia nie odwróci globalnego trendu narastania otyłości, jeśli nie poprawi się środowisko żywieniowe, nie usprawni identyfikacji osób o najwyższym ryzyku chorób współistniejących i nie zapewni pacjentom długofalowej opieki obejmującej także komponent edukacyjny i psychologiczny. Otyłość pozostaje problemem strukturalnym, dlatego rozwiązania muszą wykraczać poza indywidualne działania.
WHO przewiduje, że do 2030 roku terapię GLP-1 otrzyma mniej niż 10 procent osób, które mogłyby z niej odnieść korzyść. Wynika to z ograniczeń produkcyjnych, wysokich kosztów, obowiązujących patentów oraz szybko rosnącego zapotrzebowania. Organizacja apeluje o zwiększenie produkcji leków, wprowadzenie modeli wspólnych zamówień, stosowanie zróżnicowanych cen oraz licencjonowanie, które umożliwi szerszy dostęp do terapii w skali globalnej. W wytycznych zwrócono także uwagę na narastający problem podrobionych preparatów GLP-1, które stanowią poważne zagrożenie dla pacjentów i wymagają skutecznego nadzoru oraz edukacji.
Wytyczne powstały na podstawie przeglądu badań naukowych, analiz ekspertów oraz konsultacji z osobami żyjącymi z otyłością. WHO zapowiada regularną aktualizację dokumentu wraz z pojawianiem się nowych danych. W 2026 roku organizacja planuje współpracować z państwami członkowskimi nad stworzeniem zestawu zasad, które pozwolą kierować terapię przede wszystkim do pacjentów znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji zdrowotnej.
Polska na mapie otyłości
W Polsce skala problemu jest równie poważna. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że nadwaga dotyczy 62 procent mężczyzn i 46 procent kobiet, a co piąty dorosły Polak zmaga się z otyłością. Oznacza to, że miliony osób w kraju mogą potencjalnie wymagać specjalistycznego leczenia, w tym terapii analogami GLP-1. Jednocześnie rosnąca popularność tych leków stworzyła przestrzeń dla niebezpiecznych podróbek, sprzedawanych poza systemem ochrony zdrowia.
Eksperci - w tym dr n. med. Anna Ścibisz, kardiolog i obesitolożka - podkreślają, że jedynie preparaty wydawane na receptę i stosowane pod kontrolą lekarza są bezpieczne, a wszelkie "alternatywy" z niezweryfikowanych źródeł mogą poważnie zagrażać zdrowiu. Fakty i mity dotyczące leków na otyłość, które krążą w internecie, opisywała w tvn24.pl Zuzanna Kuffel.
Autorka/Autor: Agata Daniluk
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock