Atakują, gdy odporność zawodzi. Mikrobiolog apeluje o czujność

shutterstock_2164840181
Medycy ostrzegają przed bakterią mykoplazmy. Wzrost liczby zachorowań w regionie
Źródło: TVN24
Infekcje grzybicze to niedoceniany problem zdrowotny, którego rzeczywista skala jest porównywalna do niektórych chorób cywilizacyjnych. Lekceważone jest też ryzyko, które wiąże się z grzybicami, a często są to stany zagrażające życiu, zwłaszcza u osób obciążonych innymi chorobami. - Zdrowy człowiek może być otoczony zarodnikami grzybów, ale jego organizm świetnie sobie z nimi radzi. Problem zaczyna się wtedy, gdy odporność zawodzi - mówi dr Paweł Krzyściak, mikrobiolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

O tym, że w Polsce każdego roku tysiące osób zapadają na ciężkie zakażenia grzybicze, które w wielu przypadkach kończą się zgonem pisaliśmy w tvn24.pl pod koniec ubiegłego miesiąca, niedługo po tym, jak naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego - Collegium Medicum oraz University of Manchester ujawnili rzeczywistą skalę tego problemu w Polsce. A jest ona bardzo duża. Grzybice dotykają rocznie ponad 100 tysięcy osób w Polsce, a część z nich przebiega śmiertelnie.

To "choroby ludzi chorych"

Kiedy mówimy o infekcjach grzybiczych, to w pierwszym odruchu zwykle mówimy o problemie natury kosmetycznej - zmianach na skórze czy paznokciach. W rzeczywistości jednak grzybice obejmują również ciężkie infekcje płuc i krwi, które mogą prowadzić do śmierci. Jak wyjaśnia dr n. med. Paweł Krzyściak z Katedry Mikrobiologii UJ CM, łączna liczba 100 tysięcy przypadków rocznie to "w skali 37-milionowego kraju liczba, która pokazuje, że problem jest naprawdę istotny". Naukowiec zwraca uwagę, że grzybica nie jest jedną chorobą, ale całym zespołem schorzeń - od infekcji powierzchownych po inwazyjne, zagrażające życiu.

- Grzybice to choroby ludzi chorych - zaznacza Krzyściak. Jak podkreśla, grzybice rozwijają się głównie u osób z osłabionym układem odpornościowym - pacjentów onkologicznych, po przeszczepach, z AIDS lub po długotrwałej hospitalizacji. - Zdrowy człowiek może być otoczony zarodnikami grzybów, ale jego organizm świetnie sobie z nimi radzi. Problem zaczyna się wtedy, gdy odporność zawodzi - mówi.

"Grzybice nigdy nie były medialne"

Ekspert zwraca uwagę, że infekcje grzybicze nie są tematem często podejmowanym przez dziennikarzy. - Grzyby nigdy nie były medialne. W przypadku bakterii mamy dramatyczne historie o szczepach lekoopornych - to działa na wyobraźnię. Grzybice rozwijają się po cichu, w cieniu innych chorób - wyjaśnia.

Najczęściej występują dermatofitozy, czyli grzybice skóry i paznokci - niegroźne, ale uciążliwe i trudne w leczeniu. Najgroźniejsze są natomiast mukormykozy - infekcje lekooporne i błyskawicznie postępujące. - Niektóre choroby, jak kryptokokoza czy mukormykoza, zdarzają się rzadko, ale mają dramatyczny przebieg. W Polsce odnotowuje się kilkadziesiąt takich przypadków rocznie - wskazuje naukowiec.

W Polsce odnotowuje się rocznie około 30 przypadków kryptokokozy i 60 mukormykozy. Te ostatnie zakażenia wywoływane są przez pleśnie oporne na większość dostępnych leków przeciwgrzybiczych.

"Mukormykoza jest inwazyjną chorobą grzybiczą wywoływaną przez saprofityczne pleśnie, charakteryzuje się piorunującym przebiegiem i wysoką śmiertelnością. Najczęściej występuje w tkankach głowy i szyi, nierzadko wczesne objawy są widoczne w jamie ustnej. Dentysta może być pierwszym lekarzem, który rozpozna oznaki tego niebezpiecznego i potencjalnie śmiertelnego zakażenia. Ze względu na błyskawiczny postęp choroby (strzępki Rhizoppus arrhizus - grzyba najczęściej wywołującego mukormykozę w temperaturze ludzkiego ciała potrafią rosnąć nawet 3 mm na godzinę niszcząc kolejne tkanki) szybkie rozpoznanie i wdrożenie odpowiedniego leczenia są niezbędne dla przeżycia pacjenta", informuje Uniwersytet Jagielloński.

Jak podaje UJ, terapia polega na chirurgicznym usunięciu zmian martwiczych i wdrożeniu długotrwałego leczenia przeciwgrzybiczego. Zabieg chirurgiczny musi być przeprowadzony radykalnie, zmiany usunięte z marginesem zdrowych tkanek, co w obszarze głowy i szyi ma okaleczający dla pacjentów charakter.

Jest gorączka, a antybiotyki nie działają? "Pomyśl o grzybach"

Dr Krzyściak przypomina zasadę, którą powtarza za profesorem Olivierem Lortholary z Instytutu Pasteura: "Think fungus" - pomyśl o grzybach. - Jeśli pacjent ma gorączkę, a antybiotyki nie działają, należy podejrzewać zakażenie grzybicze. Wczesne rozpoznanie daje szansę na skuteczne leczenie - podkreśla. Jak wynika z badań opublikowanych w czasopiśmie Scientific Reports (Nature Portfolio), opracowanych we współpracy z prof. Davidem W. Denningiem - twórcą organizacji Global Action for Fungal Infections (GAFFI) - najczęstsze i najgroźniejsze infekcje w Polsce to kandydemia, aspergiloza płuc i mukormykoza. Łączna liczba przypadków jest porównywalna z hospitalizacjami z powodu zawałów serca.

- Ciężkie zakażenia grzybicze w Polsce nie są rzadkością. Kluczowe znaczenie ma szybka diagnostyka, właściwe raportowanie i dostęp do skutecznego leczenia - zaznacza dr Krzyściak, będący autorem korespondencyjnym publikacji. Badacz przypomnia, że grzyby nie zawsze są wrogami człowieka. - Używamy ich w produkcji leków, żywności, win i serów. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy odporność przestaje działać - wtedy nawet "dobry" grzyb może stać się groźny – przestrzega.

Naukowiec dodaje, że wzrost liczby pacjentów z obniżoną odpornością oraz pojawienie się szczepów lekoopornych stanowią poważne wyzwanie dla medycyny. - Dlatego potrzebujemy nowych leków i lepszej diagnostyki. Grzyby były z nami zawsze i właśnie dlatego powinniśmy o nich pamiętać - podsumowuje.

OGLĄDAJ: TVn24 HD
pc

TVn24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: