"Ktoś podjął polityczną decyzję, żeby Polskę w ten stan zamieszania wprowadzić"

Źródło:
TVN24
"Rachunek za nieprzeprowadzone 10 maja wybory powinien zapłacić ten, kto podjął polityczną decyzję"
"Rachunek za nieprzeprowadzone 10 maja wybory powinien zapłacić ten, kto podjął polityczną decyzję"TVN24
wideo 2/21
"Rachunek za nieprzeprowadzone 10 maja wybory powinien zapłacić ten, kto podjął polityczną decyzję"TVN24

Przyjdzie czas, że organy państwa polskiego do tego uprawnione będą badać, kto podjął polityczną decyzję, kto był sprawcą kierowniczym tego zamieszania konstytucyjnego, które zafundowała Polsce władza Prawa i Sprawiedliwości - mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, mówiąc o nieprzeprowadzonych 10 maja wyborach. Jak powiedział, "gdzieś zapadła polityczna decyzja, by z politycznych powodów obejść polską konstytucję".

Sejm zajmował się w czwartek wieczorem wnioskiem Koalicji Obywatelskiej o wotum nieufności dla wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jaska Sasina. Wniosek został odrzucony, jednak poprzedziła go burzliwa debata w parlamencie.

Według posła PiS Marka Suskiego "rachunek za nieprzeprowadzone wybory prezydenckie powinien zapłacić Senat i powinni zapłacić samorządowcy, którzy odmawiali nawet lokali dla umieszczenia w nich urn wyborczych"

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

"Rachunek za nieprzeprowadzone 10 maja wybory powinien zapłacić ten, kto podjął polityczną decyzję"

Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński w "Jeden na jeden" w TVN24 ocenił, że "rachunek za nieprzeprowadzone 10 maja wybory powinien zapłacić przede wszystkim ten, kto podjął polityczną decyzję".

- Przyjdzie czas, że organy państwa polskiego do tego uprawnione będą badać, kto podjął polityczną decyzję, kto był sprawcą kierowniczym tego zamieszania konstytucyjnego, które zafundowała Polsce władza Prawa i Sprawiedliwości - powiedział.

Jak podkreślał, "gdzieś zapadła polityczna decyzja, by z politycznych powodów obejść polską konstytucję i nie wprowadzić stanu klęski żywiołowej". - W sytuacji, gdy ten stan nadzwyczajny nie tylko pomógłby w walce z koronawirusem, ale rozwiązałby problem z wyborami prezydenckimi, które są w konstytucji zapisane w bardzo określonym terminie. Ktoś podjął polityczną decyzję, żeby Polskę w ten stan zamieszania wprowadzić - skomentował Kamiński.

Według wicemarszałka "żaden inny organ w Polsce nie zachował się w tej sprawie tak przyzwoicie jak Senat Rzeczpospolitej". - Od początku, zgodnie z przepisami konstytucji, niczego nie zamrażał - mówił.

"Morawieckiemu przyjdzie odpowiedzieć Polakom, dlaczego podjął taką decyzję"

- Zapewne przyjdzie taki moment w życiu Mateusza Morawieckiego, kiedy przyjdzie mu odpowiedzieć Polakom, dlaczego podjął taką decyzję (zlecenia druku kart wyborczych, kiedy nie było jeszcze przyjętej pierwszej ustawy o głosowaniu korespondencyjnym - red.), zmuszony do tego przez Jacka Sasina - powiedział.

Wicepremier Jacek Sasin mówi, że jego resort nie odpowiada za przygotowanie wyborów - tylko Poczta Polska na podstawie decyzji premiera. Tak też wynika z oświadczenia Ministerstwa Aktywów Państwowych z 30 kwietnia, w którym napisano, że to "Poczta Polska prowadzi czynności zmierzające do przygotowania wyborów w trybie korespondencyjnym na podstawie decyzji Premiera Mateusza Morawieckiego z dnia 16 kwietnia". Ostatecznie karty do głosowania zostały wydrukowane, a wybory się nie odbyły.

- Z jakiś powodów Jacek Sasin prosił Mateusza Morawieckiego o polecenie na piśmie w tej sprawie, zapewne rozsądnie sądząc, że ta kwestia kiedyś będzie musiała być przedmiotem rozważań odpowiednich organów państwa. Kiedy Mateusz Morawiecki będzie na te pytania – jak mniemam pod przysięgą – odpowiadał, to będzie musiał powiedzieć jak to się stało, kto mu kazał, na jakich przesłankach oparł swoje konkretne decyzje, kosztujące Polaków konkretne pieniądze - dodał Kamiński.

"Na tę poprawkę zgodzili się wszyscy liderzy opozycji, w tym Borys Budka"

Michał Kamiński odniósł się także do poprawki zgłoszonej przez wicemarszałek Senaty Gabrielę Morawską-Stanecką (Lewica), zakładającej, że ustawa dotyczącą głosowania w tegorocznych wyborach prezydenckich wejdzie w życie 6 sierpnia 2020 roku, po zakończeniu kadencji prezydenta Andrzeja Dudy.

- Na tę poprawkę zgodzili się wszyscy liderzy opozycji, w tym Borys Budka, który uczestniczył w spotkaniu, w obecności marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, Jacka Protasiewicza, Włodzimierza Czarzastego - mówił Kamiński.

Szef PO Borys Budka jednak zaapelował do marszałek Sejmu o jak najszybsze ogłoszenie daty wyborów i poinformował, że nie ma żadnych uzgodnień w sprawie poparcia przez całą opozycję w Senacie poprawki o odłożeniu wyborów na czas po 6 sierpnia.

- Proszę zapytać wszystkich uczestników spotkania. Składam pani najświętsze słowo honoru (...). Co więcej, zapytałem na koniec spotkania, w podsumowaniu, czy na pewno przyjmujemy w konkluzji tę poprawkę - powiedział wicemarszałek Senatu.

"Kaczyński jest zły, bo musiał publicznie wziąć na siebie polityczną odpowiedzialność za te datę"

Jego zdaniem poprawka i działania Senatu uniemożliwiłyby Prawu i Sprawiedliwości przeprowadzenie wyborów w czerwcu, "na co mieli ochotę i stąd ich wściekłość". - Gdyby cała sprawa w Senacie szkodziła kandydatom opozycji, to Prawo i Sprawiedliwość cieszyłoby się z tego, a nie urządzało gniewne konferencje prasowe, w których grozi siłą de facto swoim oponentom politycznym - powiedział.

- Ja składałem przysięgę na wierność konstytucji. Ja przez pięć lat chodziłem, mówiąc o tym, że konstytucja jest święta. Jeżeli do Senatu za publiczne pieniądze zamówione ekspertyzy wpływają, z których żadna nie mówi, że marszałek Sejmu może rozpisać w tym terminie wybory, a każda podkreśla wątpliwości konstytucyjne wobec tej ustawy, to, żeby być zgodny z obietnicą, którą złożyłem moim wyborcom, że będę chronił przed PiS-em konstytucji, nie mogłem nie mogliśmy nie podjąć tego tematu, przedtem uzgadniając go z liderami opozycji - mówił. - Po to, żeby Prawo i Sprawiedliwość, które do 10 maja podnosiło ten argument na każdym kroku, że po 23 maja wybory będą niekonstytucyjne, po to by Prawo i Sprawiedliwość nie mogło rozwalić tych wyborów, nawet jeśli, daj panie Boże, je przegra - wyjaśniał.

Na uwagę, że to, czy ta poprawka zostanie przyjęta przez Senat czy nie, nie oznacza, że PiS nie będzie kwestionował wyników wyborów 28 czerwca, odparł: - Jeżeli tak jest, to tym bardziej dziwi mnie wściekłość Jarosława Kaczyńskiego (...). Kaczyński jest zły, bo musiał publicznie wziąć na siebie polityczną odpowiedzialność za tę datę.

Kamiński: Kaczyński jest zły, bo musiał publicznie wziąć na siebie polityczną odpowiedzialność za datę 28 czerwca
Kamiński: Kaczyński jest zły, bo musiał publicznie wziąć na siebie polityczną odpowiedzialność za datę 28 czerwcaTVN24

Kaczyński "najchętniej użyłby siły wobec swoich przeciwników politycznych"

Kamiński skomentował również słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego ze środy, który oznajmił, że w kwestii terminu wyborów, które obóz rządowy planuje na 28 czerwca, "nie ma żadnej możliwości przeprowadzenia kolejnych zmian". - Wybory będą przeprowadzone. Jeżeli będą jakieś próby przeciwstawiania się temu, to będziemy wykorzystywali wszystkie środki, jakie przynależą państwu, po to, żeby prawo zostało wykonane, żeby podstawowa instytucja demokracji, czyli wybory, były w Polsce faktem - zapowiedział.

- Najchętniej użyłby siły wobec swoich przeciwników politycznych. Jarosław Kaczyński nie ma siły argumentów, więc najchętniej odwołałby się do argumentów siły. Problem polega na tym, że na razie, chwała Bogu, w Polsce takich możliwości nie ma - ocenił Kamiński.

Autorka/Autor:kb/dap

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24