Do nietypowego zdarzenia doszło w sobotę, 29 listopada, w Obornikach Śląskich. Pociąg relacji Szczecin-Przemyśl został zatrzymany na godzinę po tym, jak jedna z pasażerek zgłosiła obsłudze niepokojącą nazwę użytkownika w ogólnodostępnej sieci Wi-Fi.
Kobieta, korzystając z internetu w pociągu, zauważyła nazwę użytkownika, która wzbudziła jej obawy. O sprawie poinformowała obsługę składu, a ta przekazała sygnał Służby Ochrony Kolei. Wezwano policję.
- Patrol przeprowadził na miejscu niezbędne czynności. Okazało się, że osoba, której nazwa wzbudziła niepokój, zdążyła się już wylogować. Funkcjonariusze sprawdzili cały skład pociągu i nie stwierdzili żadnego zagrożenia - przekazała tvn24.pl starszy aspirant Daria Szydłowska z Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy.
Akcja trwała około godziny. Po dokładnej kontroli pociąg ruszył w dalszą trasę. Sprawa jest jednak nadal wyjaśniana. Policja nie zdradza, jak brzmiała nazwa, która zaniepokoiła pasażerkę.
Sprawdzają i weryfikują
- Każdy sygnał jest przez nas sprawdzany i weryfikowany. Niewykluczone, że była to forma żartu jednego z pasażerów - dodaje Szydłowska. Funkcjonariusze apelują, aby korzystając z ogólnodostępnych sieci Wi-Fi, nie wybierać nazw, które mogą wywołać poczucie zagrożenia u innych osób.
Policja przypomina, że w całym kraju trwa operacja "TOR", w ramach której służby są w stanie podwyższonej gotowości i reagują na każdy sygnał mogący wskazywać na zagrożenie.
O sprawie jako pierwsze poinformowało Radio Poznań.
Autorka/Autor: SK/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock