Wysadzili samochód i zajęli luksusowy hotel. Wzrosła liczba ofiar dżihadystów


Do 35 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych ataku przeprowadzonego przez islamistyczne ugrupowanie al-Szabab na hotel w centrum stolicy Somalii, Mogadiszu.

W czwartek wieczorem przed luksusowym hotelem Maka Al-Mukarama kierowca samobójca wysadził w powietrze wypełniony materiałami wybuchowymi samochód. Część budynku została znacznie uszkodzona, pod gruzami zostali zasypani ludzie, a napastnicy - silnie uzbrojona bojówka Al-Szabab - rozlokowała się w pobliskim gmachu.

Operacja neutralizowania napastników trwała przez prawie 22 godziny. W piątek wieczorem policja ogłosiła, że "ostatni terrorysta został zabity", a siły bezpieczeństwa zniszczyły budynek.

Ponad 30 ofiar śmiertelnych

Wówczas władze mówiły o co najmniej 19 ofiarach śmiertelnych, ale według podanego w nocy z piątku na sobotę bilansu w ataku zginęło 35 osób, w tym pięciu terrorystów, zaś około 80 osób jest rannych.

Powiązane z Al-Kaidą somalijskie ugrupowanie Al-Szabab, które przyznało się do ataku, walczy o wprowadzenie w Somalii szariatu. Organizacja kontroluje duże obszary na południu i w centrum kraju, ale przeprowadza ataki także w innych częściach Somalii, zwłaszcza w stolicy, oraz poza jej granicami, m.in. w Kenii.

Do zamachu doszło w stolicy Somalii, Mogadiszu

Autor: momo//plw//kwoj / Źródło: PAP / EPA