Zatrzymany przez drogówkę zastrzelił policjanta. Krążąc ulicami kontynuował masakrę


W sobotę w amerykańskim mieście Odessa w stanie Teksas miała miejsce strzelanina. Jak poinformowała policja, zginęło pięć osób, a co najmniej 21 zostało rannych, w tym siedem ciężko. Jedną z ofiar jest napastnik.

Według szefa policji w Odessie Michaela Gerke, sprawca - biały mężczyzna w wieku około 30 lat - został zastrzelony w tym mieście, przed multipleksem Cinergy, po strzelaninie z policją. Widzowie multipleksu, którzy wpadli w panikę, zostali ewakuowani. Gerke dodał, że mężczyzna był znany policji, oraz że obecnie sytuacja jest opanowana.

Kontrola drogowa

Według dotychczasowych ustaleń, pierwsze strzały padły chwilę po godzinie 15 czasu lokalnego (22 w Polsce). Pierwszą ofiarą napastnika był policjant, który zatrzymał jego samochód do rutynowej kontroli na autostradzie międzystanowej I-20 między Midland a pobliską Odessą.

Uzbrojony kierowca otworzył wówczas ogień do funkcjonariuszy. Potem ruszył, kierując się do Odessy. Krążąc ulicami strzelał z samochodu do przypadkowych osób. Gerke dodał, że najprawdopodobniej przed miejscowym sklepem Home Depot mężczyzna porzucił swój samochód i uprowadził ciężarówkę pocztową, kontynuując masakrę. Ścigany przez policję staranował zaparkowany przed multipleksem samochód i podczas wymiany ognia z policją został zastrzelony.

Mężczyzna zdążył zamordować pięć osób i ranić ponad 20, w tym trzech policjantów. Nie wszyscy poszkodowani odnieśli rany postrzałowe - podkreślają służby. Część z nich została raniona przez kawałki szkła z szyb samochodowych, rozbitych w wyniku uderzenia kuli. 14 rannych trafiło do szpitala w Odessie, wśród nich dwuletnie dziecko. Siedem osób znajduje się w stanie krytycznym - poinformowały władze placówki.

Miasto Odessa jest położone w zachodnim Teksasie Google Maps

Motyw ataku nieznany

Burmistrz Midland Jerry Morales oświadczył, że nic nie wiadomo o motywach, którymi sprawca się kierował. Poinformował, że podczas wymiany ognia z napastnikiem rannych zostało trzech policjantów - Mamy nadzieję że to jedyny sprawca - dodał. O incydencie został poinformowany prezydent Donald Trump, który przekazał na Twitterze, że śledzi na bieżąco rozwój sytuacji.

Wiceprezydent Mike Pence, tuż przed wylotem do Polski, złożył kondolencje rodzinom ofiar. - Właśnie rozmawiałem z prezydentem (Donaldem Trumpem - red.). Jest w Camp David i bardzo uważnie monitoruje rozwój sytuacji po strzelaninie w Odessie - powiedział Pence. - Nasze serca są teraz z rodzinami wszystkich ofiar. Myślimy o nich w momencie kiedy stracili swoich ukochanych - dodał. Wiceprezydent pogratulował także organom ścigania w Odessie za "szybką i odważną reakcję". - Na polecenie prezydenta poprosiliśmy też o pomoc agentów federalnych. Są na miejscu. prezydent rozmawiał też z prokuratorem generalnym. FBI też pomaga lokalnym organom ścigania w prowadzonym śledztwie. Będziemy nadal monitorować te wydarzenia. Prezydent jest w to bardzo zaangażowany - zapewniał Pence. Był to już kolejny tego rodzaju incydent w Teksasie. 3 sierpnia 22 osoby poniosły śmierć w rezultacie strzelaniny w markecie sieci Walmart w mieście El Paso.

Autor: ToL,momo/tr / Źródło: PAP, BBC