Japonia pomoże Filipinom. Łączy je strach przed Chinami

Japoński okręt straży przybrzeżnej CC BY-SA 3.0 | Cp9asngf

Premier Japonii Shinzo Abe zgodził się we wtorek użyczyć Filipinom dwa duże okręty patrolowe i do pięciu samolotów obserwacyjnych - poinformował rzecznik japońskiego rządu sygnalizując zacieśnienie współpracy obu państw w obliczu chińskich roszczeń morskich.

Rzecznik Koichi Hagiuda dodał, że w trakcie szczytu ASEAN (Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej) w Wientian Abe i prezydent Filipin Rodrigo Duterte zadeklarowali wzmocnienie wspólnych działań na rzecz pokojowego rozwiązania kwestii roszczeń terytorialnych na Morzu Południowochińskim.

Trybunał po stronie Filipin

Chiny uznają większość akwenu Morza Południowochińskiego za swą własną strefę ekonomiczną i są trwale obecne na kilku tamtejszych bezludnych do niedawna wysepkach oraz rafach deklarując nad nimi suwerenność państwową. Budzi to sprzeciw Filipin i innych okolicznych państw. Pekin wdał się ponadto w dyplomatyczny spór z Tokio o władztwo nad położonym na Morzu Wschodniochińskim niezamieszkanym archipelagiem, noszącym japońską nazwę Senkaku i chińską Diaoyu.

W ramach rozpatrywania złożonego przez Filipiny pozwu Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze uznał w lipcu za bezzasadne chińskie roszczenia do traktowania znacznej części Morza Południowochińskiego jako własnej strefy ekonomicznej. Jednak Chiny wykluczyły podporządkowanie się temu rozstrzygnięciu.

Lotniczy zwiad na morzu

O planach udostępnienia Filipinom przez Japonię do pięciu wycofanych z eksploatacji wojskowych samolotów szkolnych TC-90 japońskie media informowały jeszcze w marcu. Będące modyfikacją amerykańskiego dwusilnikowego turbośmigłowego samolotu dyspozycyjnego Beechcraft King Air maszyny umożliwią powietrzną obserwację na odległość do 600 kilometrów od filipińskich wybrzeży czyli dwukrotnie dalej niż obecnie. W zasięgu patroli znajdzie się w ten sposób większa część objętego chińską ekspansją archipelagu Spratly.

Jak podkreślały japońskie media, udostępnienie samolotów będzie płatne, a brak radarów i innej wyspecjalizowanej aparatury sprawia, że nadają się one tylko do prowadzenia obserwacji wizualnej.

Autor: mm//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 3.0 | Cp9asngf

Tagi:
Raporty: