Obama odejdzie w niesławie? Najniższe poparcie od początku prezydentury


Na trzy tygodnie przed wyborami do Kongresu poparcie dla prezydenta Baracka Obamy jest na rekordowo niskim poziomie - pokazuje sondaż "Washington Post" i ABC. To zła wiadomość dla demokratów, których perspektywy na utrzymanie większości w Senacie są dość małe.

Tylko czterech Amerykanów na 10 pozytywnie ocenia to, jak Barack Obama wykonuje swoją pracę, większość, 51 proc., jest przeciwna. To najgorszy wynik, od kiedy Obama sprawuje urząd prezydenta.

Opublikowany w środę sondaż wskazuje ponadto, że tylko 39 proc. wyborców przychylnie postrzega Partię Demokratyczną. To najgorszy wynik tej partii od 1984 roku. Mimo złych notowań demokratów to republikanie wciąż pozostają najbardziej niepopularną partią w USA (tylko jedna trzecia Amerykanów postrzega ich pozytywnie), niemniej połowa respondentów zadeklarowała, że w wyborach cząstkowych do Kongresu najpewniej będzie głosować na kandydatów republikanów, podczas gdy na kandydatów demokratów - 43 proc.

Obamie nie wychodzi

Wyborcy bardzo sceptycznie oceniają to, w jaki sposób Obama zajmuje się najbardziej gorącymi kwestiami, w tym walką z terroryzmem i ebolą. Dwie trzecie respondentów wyraziło obawę, że w USA wybuchnie epidemia tego wirusa. Ponad 77 proc. badanych niepokoi się o to, w jakim kierunku zmierza gospodarka. Tyle samo ocenia, że ich sytuacja finansowa nie zmieniła się lub pogorszyła za prezydentury Obamy. Z sondażu wynika, że w sprawach gospodarki więcej Amerykanów darzy zaufaniem republikanów niż demokratów. Republikanie mają też aż 19 punktów procentowych przewagi nad demokratami, jeśli chodzi o ocenę, która partia lepiej zajęłaby się kampanią przeciwko Państwu Islamskiemu.

Jak podkreślają autorzy sondażu, wskaźniki poparcia dla Obamy odpowiadają poparciu, jakim cieszył się prezydent George W. Bush tuż przed wyborami do Kongresu w 2006 roku (a więc też w połowie jego drugiej kadencji prezydenckiej), w których republikanie ponieśli sromotną klęskę, tracąc 30 mandatów. Jedynym powojennym prezydentem, który miał jeszcze niższe, bo 39-proc. poparcie w połowie drugiej kadencji, był Harry Truman w 1950 roku. Demokraci stracili wówczas w wyborach cząstkowych do Kongresu 28 mandatów.

Republikanie górą

Komentatorzy polityczni w USA nie mają wątpliwości, że po wyborach 4 listopada Izba Reprezentantów pozostanie pod kontrolą republikanów. Walka będzie się natomiast toczyć o większość w Senacie, obecnie sprawowaną przez demokratów. By przejąć Senat, republikanie muszą zdobyć sześć mandatów w stanach, które dotychczas miały senatorów z Partii Demokratycznej. Obecne sondaże wskazują, że może im się to udać, bo republikańscy kandydaci mają znaczną przewagę w Montanie, Zachodniej Wirginii i Południowej Dakocie, ale też spore szanse, by pokonać broniących mandatów Demokratów w Luizjanie, Arkansas, Alasce i Iowa. Z kolei republikanie mogą stracić mandat senatora w Kansas.

Autor: mtom / Źródło: PAP