Ryszard Terlecki dzień przed premierą filmu Tomasza Sekielskiego zakazał w SMS-ach wysłanych do posłów Prawa i Sprawiedliwości komentowania dokumentu i przyjmowania zaproszeń "do dyskusji nt. filmu" – ustalił tvn24.pl. Zakaz był powtórzony również w "przekazach dnia", do których dotarliśmy. Szef klubu PiS, który filmu nie widział, wyjaśnia, że chodziło o "ujednolicenie przekazu", by "nie każdy mógł mówić, co mu przyjdzie do głowy".
W piątek 10 maja, dzień przed premierą filmu "Tylko nie mów nikomu", posłowie PiS o godz. 15.02 dostają SMS-y wysłane z numeru Terleckiego:
"Sz. P. W związku z jutrzejszą premierą filmu red. Sekielskiego bezwzględnie proszę o NIEKOMENTOWANIE tego filmu w programach i mediach społecznościowych. Proszę także o nieprzyjmowanie zaproszeń do dyskusji nt. filmu. Wszystkie przypadki pedofilii muszą być bezwzględnie wyjaśnione przez organy ścigania a osoby winne skazane" (pisownia oryginalna).
Ten sam SMS, również z numeru szefa klubu PiS, trafia do posłów tej partii w sobotę, w dniu premiery filmu.
SMS Terleckiego jak "polecenie służbowe"
Poseł PiS: - SMS przyszedł od Terleckiego, ale ciężko sobie wyobrazić, że on to sam pisze. W klubie używamy bramek internetowych do wysyłania SMS-ów, które są powiązane z konkretnym numerem. W mniej ważnych sprawach są wysyłane SMS-y przez biuro prasowe, ale w ważniejszych są wysyłane z numeru Terleckiego. Jako szef klubu się pod nimi podpisuje. To ma formę polecenia służbowego. Za jego złamanie może grozić kara.
Inny poseł PiS, który dostał wiadomość, dodaje, że te od Terleckiego przychodzą głównie w sytuacjach kryzysowych dla partii. - Jak wiedzą, że w powietrzu wisi bomba – tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl.
Ryszarda Terleckiego pytam o ocenę dokumentu, który ma obecnie ponad 20 mln odsłon na You Tube.
- Jest tak gorąca dyskusja wokół tego filmu, że trudno się dziwić, że ma szeroką publiczność. Uważam, że data premiery służy kampanii wyborczej – ocenia wicemarszałek Sejmu.
- Dlaczego posłom PiS zakazano komentowania filmu? – dopytuję. - Nie kojarzę tego zakazu, choć może coś takiego było – odpowiada Terlecki.
- Były w tej sprawie wysyłane SMS-y do posłów z pańskiego numeru – zauważam.
- Podpisałem to. Tak, jako szef klubu – przypomina sobie polityk. Tłumaczy, że jest taka praktyka przekazywania decyzji sztabu wyborczego albo klubu parlamentarnego. - Nie znaliśmy tego filmu, ale była już duża atmosfera skandalu, więc to był rodzaj ostrzeżenia, by nie wdawać się w polemiki na temat czegoś, czego się nie zna – wyjaśnia.
- Po premierze filmu zakaz był utrzymany w wysłanych posłom "przekazach dnia"– zwracam uwagę.
- Pojawiają się bardzo różne komentarze. Chcieliśmy ujednolicić przekaz na temat tego filmu. Stąd się to pewnie brało, by nie każdy mógł mówić, co mu przyjdzie do głowy, tylko jakoś to konsultować z oceną kierownictwa partii. Prawdę mówiąc, do dziś nie widziałem tego filmu. Tyle już o nim wiem, naczytałem się i nasłuchałem, że rozumiem, co tam jest – zaznacza Terlecki.
- Zamierza pan obejrzeć ten film?
- Pewnie tak.
Przekazy dnia – "atak na Kościół"
W niedzielę, dzień po premierze, dokument braci Sekielskich ma już ponad 7 mln odsłon. Do polityków PiS trafia mail z briefem, czyli tzw. przekazami dnia, zwykle wysyłanymi w ciągu tygodnia.
Tego dnia dotyczą one dwóch tematów. Pierwszy sufluje politykom PiS, jak mają przekonywać do głosowania w zbliżających się wyborach do europarlamentu na ich partię.
"To początek cyklu wyborczego. W ciągu roku będziemy decydować o losie Polski i Polaków. Będziemy decydować o tym, w którą stronę pójdziemy i będziemy, można powiedzieć, także decydować o tym, czy obronimy się przed zagrożeniami" – mogą przeczytać politycy PiS.
Drugi temat "przekazów dnia" jest zatytułowany "Atak na Kościół – oskarżenia o tolerowanie pedofilii". Tam po raz kolejny jest powtórzony zakaz komentowania filmu "Tylko nie mów nikomu": "Nie komentujemy i nie oceniamy filmu red. Sekielskiego".
Posłowie PiS mogą się z dokumentu dowiedzieć, że ich partia podjęła walkę z pedofilią przygotowując zmiany w kodeksie karnym, które zniosą kary w zawieszeniu za pedofilię i wprowadzają surowe kary, nawet do 30 lat więzienia.
Poseł mówi przekazem
"WSZYSTKIE PRZYPADKI PEDOFILII MUSZĄ BYĆ BEZWZGLĘDNIE ŚCIGANE PRZEZ ORGANY ŚCIGANIA, A OSOBY WINNE SKAZYWANE. Jest jasne, że trzeba ścigać i skazywać pedofilów, nieważne z jakiej grupy zawodowej się wywodzą. Jest też jasne, że nie należy stosować odpowiedzialności zbiorowej" – czytamy w "przekazie dnia".
"TAKIE SPORY ŚWIATOPOGLĄDOWE TO PRÓBA ODWRÓCENIA UWAGI OD SPRAW PROGRAMOWYCH WAŻNYCH DLA POLAKÓW, od możliwości realnej zmiany życia Polaków i możliwości osiągnięcia europejskiego poziomu życia. Spory światopoglądowe są na rękę tym, którzy nie mają programów" – podkreślono w briefie.
"Przestępstwa nielicznych księży nie uprawniają do ataku na Kościół i obrażania katolików" – podkreślono w dokumencie.
Autor: Grzegorz Łakomski (grzegorz_lakomski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl