Niepełnosprawni i ich opiekunowie zorganizują w Warszawie protest, który ma być odpowiedzią na obietnice Prawa i Sprawiedliwości, w których nie uwzględniono ich potrzeb. - Powiemy, że nie jesteśmy niewidzialni, że niepełnosprawne osoby w dalszym ciągu nie mają zapewnionego godnego życia w naszym kraju - zapowiedziała Iwona Hartwich, liderka zeszłorocznego protestu w Sejmie.
W czasie sobotniej konwencji PiS zaprezentowano pięć nowych propozycji. Jarosław Kaczyński zapowiedział wprowadzenie 500 plus od pierwszego dziecka oraz zniesienie podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia. Zapowiedział także "trzynastkę" w postaci najniższej emerytury - 1100 zł - dla każdego emeryta, a także przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych i obniżenie kosztów pracy.
"Będzie nasza odpowiedź na tę konwencję"
Iwona Hartwich, organizatorka sejmowego protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w 2018 roku, zwróciła uwagę, że w obietnicach PiS, "po raz kolejny nie uwzględniono potrzeb osób niepełnosprawnych".
Zapowiedziała, że 23 maja, trzy dni przed wyborami do europarlamentu, w Warszawie odbędzie się protest niepełnosprawnych i ich opiekunów. - To będzie nasza odpowiedź na tę konwencję - mówiła Hartwich.
Protestujący mają się zebrać w południe przy Kancelarii Prezydenta. Później przejdą do kancelarii premiera, a w końcu pod Sejm, gdzie zorganizują konferencję prasową.
- Powiemy, że nie jesteśmy niewidzialni, że niepełnosprawne osoby w dalszym ciągu nie mają zapewnionego godnego życia w naszym kraju - zapowiedziała Hartwich.
"W dalszym ciągu o takich osobach niepełnosprawnych się nie pamięta"
- Przez 40 dni osoby niepełnosprawne prosiły, a właściwie błagały o pomoc, o dodatek na życie w wysokości 500 złotych. Tego nie otrzymały - mówiła Hartwich, odnosząc się do zeszłorocznego protestu w Sejmie. Oceniła, że "w dalszym ciągu o takich osobach niepełnosprawnych się nie pamięta".
40 dni protestu
Protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwał od 18 kwietnia do 27 maja 2018 roku. Zgłaszali oni dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie.
Protestujący przekonywali, że zrealizowano jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Zgodnie z już opublikowaną ustawą wzrośnie ona z 865,03 zł do 1029,80 zł.
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24