Prawo i Sprawiedliwość chwali decyzję prezydenta o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN, opozycja swoich w sądach jest podzielona. Platforma Obywatelska i Nowoczesna uważają, że Andrzej Duda uległ naciskom politycznym ze strony PiS, zdaniem Kukiz'15 podpis "ucina spiralę animozji". Polskie Stronnictwo Ludowe wezwało z kolei rząd PiS do działania, by poprawić wizerunek Polski na arenie międzynarodowej.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił we wtorek, że podpisze nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności między innymi za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. Jednocześnie zdecydował się skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Trybunał ma "rozwiać wątpliwości"
Decyzję prezydenta chwaliła wicemarszałek Sejmu i rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
- To była dobra decyzja - podkreśliła. Wyjaśniła, że jej zdaniem prezydent nie miał wątpliwości co do brzmienia ustawy, więc "wsłuchując się w argumenty strony izraelskiej, skierował do Trybunału tę ustawę po to, żeby on wszystkie wątpliwości rozwiał".
"Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy o IPN jest jasnym sygnałem, że wspólnie zabiegamy o dobre imię Polski i naszą godność. Mój list, który wyślę do Polonii, będzie zachęcał do dalszej walki o prawdę historyczną o Polsce i Polakach głoszoną na całym świecie" - napisał z kolei na Twitterze marszałek Senatu.
Decyzja prezydenta @AndrzejDuda o podpisaniu ustawy o #IPN jest jasnym sygnałem, że wspólnie zabiegamy o dobre imię Polski i naszą godność. Mój list, który wyślę do #Polonia będzie zachęcał do dalszej walki o prawdę historyczną o Polsce i Polakach głoszoną na całym świecie.
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) 6 lutego 2018
"Zła decyzja, unik, wybieg"
Sławomir Neumann (PO) stwierdził z kolei, że prezydent podjął "złą decyzję". - Wynika z nacisków partyjnych z [ulicy] Nowogrodzkiej [w Warszawie, gdzie PiS ma swoją siedzibę], a także nacisków narodowców i antysemitów - oświadczył dziennikarzom w Sejmie. - Pan prezydent uległ interesom partyjnym, przedkładając je przed interes Rzeczpospolitej - dodał.
Zdaniem Neumanna "podpis pod ustawą, która budzi takie kontrowersje, tylko pogłębi kryzys dyplomatyczny i zaogni stosunki dyplomatyczne Polski" ze Stanami Zjednoczonymi. - To zła decyzja, nie dająca szans na prawdziwą dyskusję, debatę i przekonywanie naszych partnerów do polskich racji - stwierdził poseł Platformy Obywatelskiej.
Skierowanie przez prezydenta ustawy do Trybunału Konstytucyjnego Neumann nazwał "wybiegiem" i stwierdził, że to "i w Polsce, i na świecie będzie odebrane jako unik", bo - jak podkreślił - Trybunał jest "ciałem fasadowym, który wykonuje polecenia" płynące z siedziby Prawa i Sprawiedliwości.
Decyzja prezydenta "ucina spiralę animozji"
Zdaniem Pawła Kukiza (Kukiz'15) decyzja prezydenta o podpisaniu ustawy o IPN "ucina spiralę nakręcających się różnych animozji". Dodał, że odesłanie jej do Trybunału Konstytucyjnego "świadczy o otwartości strony polskiej na różne dyskusje".
Przyznał też, że żałuje, iż prezydent, podpisując ustawę, jednocześnie nie skierował do Sejmu swojego projektu ustawy o IPN. Jego zdaniem prezydent mógłby w takim projekcie "uwzględnić wątpliwości" do zapisów nowelizacji zgłaszane między innymi przez Izrael.
Zdaniem lidera Kukiz'15 za kryzys polsko-izraelski nie można winić prezydenta. - Winę należałoby scedować na dyplomację, na działania Ministerstwa Spraw Zagranicznych - podkreślił.
"Nie można kosztem dyplomacji uprawiać polityki historycznej"
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, komentując decyzję Andrzeja Dudy, oceniła, że "prezydent uległ środowiskom narodowym" i "swojego obozu politycznego, czyli PiS-owi".
- Współpraca z takimi państwami jak Stany Zjednoczone, Izrael, Ukraina to jest kwestia naszego bezpieczeństwa narodowego - oświadczyła. - Naruszenie naszych stosunków z trzema krajami jedną ustawą jest jednym wielkim błędem dyplomatycznym. Nie można kosztem dyplomacji uprawiać polityki historycznej - zaznaczyła.
Lubnauer wezwała prezydenta do zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, by przedstawił swój pomysł na wyjście z kryzysu. - Ta decyzja była błędem. Ta decyzja pokazała, że prezydent nie potrafił się wznieść ponad interesy swojego obozu politycznego. Pokazała, że interes PiS-u stawia ponad interesem państwa.
"Trzeba wyprowadzić pozycję Polski na prostą"
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził z kolei, że prezydent podjął dobrą decyzję. Jednak - jak podkreślił - po podpisaniu ustawy PSL "będzie oczekiwać od rządu bardzo dynamicznych prac w grupie do spraw trudnych".
- Trzeba wyprowadzić pozycję Polski na arenie międzynarodowej na prostą - przekonywał Kosiniak-Kamysz. - Jesteśmy w trudnej sytuacji jako kraj. Nasza dyplomacja ponosi, niestety, porażki. Jedna za drugą - podkreślił prezes PSL.
Nowelizacja ustawy o IPN
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Nowelizacja wywołała kontrowersje między innymi w Izraelu, USA i na Ukrainie. Krytycznie odniosły się do niej władze Izraela. Ambasador Anna Azari podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady". Amerykański Departament Stanu zaapelował do Polski o ponowne przeanalizowanie nowelizacji ustawy o IPN z punktu widzenia jej potencjalnego wpływu na zasady wolności słowa i "naszej zdolności do pozostania realnymi partnerami".
W ubiegły czwartek, zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół do spraw dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.
Autor: pk//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock