Ulicami Woli przeszedł marsz upamiętniający zamordowanych mieszkańców tej dzielnicy

Źródło:
PAP
Posłowie złożyli hołd ofiarom Rzezi Woli
Posłowie złożyli hołd ofiarom Rzezi WoliTVN24
wideo 2/5
Posłowie złożyli hołd ofiarom Rzezi WoliTVN24

Mieszkańcy stolicy przeszli w piątek wieczorem ulicami Woli w Marszu Pamięci, by oddać hołd cywilnym ofiarom zbrodni popełnionych przez Niemców i ich kolaborantów. Po drodze zapalono znicze w wielu miejscach egzekucji dokonanych w czasie Rzezi Woli między 5 i 7 sierpnia 1944 r.

Obchody upamiętniające pomordowanych rozpoczęła uroczystość przy pomniku poświęconym zamordowanym mieszkańcom Woli, znajdującym się w rozwidleniu al. Solidarności i ul. Leszno. W liście do jej uczestników prezydent Andrzej Duda określił masowe morderstwa dokonane na Woli jako "wstrząsającą zbrodnię ludobójstwa". "Mordowano masowo, w najbardziej bestialski sposób. Ogromną liczbę ofiar stanowiły kobiety i dzieci, osoby starsze i niedołężne, personel medyczny, chorzy i ranni z wolskich szpitali. Rzeź Woli niezmiennie pozostaje symbolem niewyobrażalnego zła i podeptania wszelkich ludzkich praw i zasad” – podkreślił prezydent. Dodał, że wstrząsające jest również nieponiesienie przez któregokolwiek z niemieckich zbrodniarzy odpowiedzialnych za zbrodnie na Woli odpowiedzialności karnej. Jako przykład wymienił "kata Woli" Heinza Reinefartha, który po wojnie pełnił wysokie funkcje samorządowe w RFN.

Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy, zbrodnie sprzed 78 lat są jedną z cen, które "płaci naród walczący o wolność". "Warszawa – miasto nieujarzmione – płaciła tę cenę nie raz w swojej historii. W ten sposób – terrorem i bestialstwem – próbowały rzucić na kolana stolicę polski ościenne mocarstwa" – powiedział. Porównał tę zbrodnię do dokonywanych obecnie na Ukrainie przez wojska rosyjskie.

Posłowie złożyli hołd pomordowanym podczas Rzezi Woli.

Precyzyjna "machina śmierci"

Burmistrz Dzielnicy Wola Krzysztof Strzałkowski przypomniał, że mordy popełnione na mieszkańcach Woli były największą jednorazowym ludobójstwem na Polakach w czasie II wojny światowej. Jako przykład losów mieszkańców dzielnicy wymienił postać Wandy Lurie, która w rzezi Woli straciła wszystkie swoje dzieci, a sama będąc w ciąży, cudem uniknęła śmierci w ulicznej egzekucji. Podkreślił, że pamięć wydarzeniach z 1944 r. przetrwała i stała się częścią tożsamości dzielnicy mimo niemal całkowitego przemilczania w okresie PRL.

Na bezprzykładną skalę zbrodni dokonanej przez Niemców zwróciła uwagę także zastępca prezydenta Warszawy Renata Kaznowska. Powiedziała, że "Rzeź Woli" jest określeniem nieadekwatnym, ponieważ nie był to "napad dzikiej furii", ale precyzyjna "machina śmierci", która doprowadziła do śmierci około 50 tysięcy mieszkańców. Powiedziała, że pierwszego dnia zbrodni "co 2 sekundy ginął jeden mieszkaniec tej dzielnicy".

Przed pomnikiem głos zabrały wnuczki Jerzego Janowskiego, jednego z inicjatorów budowy monumentu upamiętniającego pomordowanych mieszkańców Woli i innych form ich uczczenia, który ocalał z rzezi. Przypomniały historię tego miejsca oraz zacytowały fragment wspomnień swojego dziadka. "Nasz dziadek przeżył własną śmierć. Często powtarzał, że skoro nie mogę zapomnieć, to muszę walczyć o godną pamięć" – powiedziały Antonina i Justyna Janowskie.

Kwiaty i znicze na trasie marszu

Przemarsz, który rozpoczął się po odczytaniu Apelu Pamięci, podążał głównymi ulicami dzielnicy. Wzięli w nim udział mieszkańcy stolicy, kombatanci i przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, dyrekcji Muzeum Powstania Warszawskiego, harcerze oraz przedstawiciele licznych organizacji patriotycznych i grup rekonstrukcyjnych. Marsz otwierali żołnierze Pułku Reprezentacyjnego Wojska Polskiego. Jego uczestnicy otrzymali świece. Weterani dotarli na miejsce specjalnymi autobusami. Po drodze wolontariusze Muzeum Powstania Warszawskiego, organizującego Marsz, oraz harcerze składali kwiaty i zapalali znicze.

Marsz zakończył się pod pomnikiem Polegli Niepokonani na Cmentarzu Powstańców Warszawy. Na nekropolii spoczywają prochy około 50 tysięcy poległych w walce i zamordowanych mieszkańców Warszawy. Przybywających w to miejsce powitała jedna z weteranek Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska i podziękowała za przybycie. W pierwszej części swojego wystąpienia ponownie nawiązała do swojego konfliktu z wojewodą mazowieckim Konstantym Radziwiłłem. Spór dotyczy krzyża wzniesionego niedawno w pobliżu kurhanu w którym złożono popioły pomordowanych mieszkańców Woli i innych dzielnic Warszawy.

Mówiła także o konieczności dbania o przyrodę i walki ze zmianami klimatycznymi, które jak stwierdziła, jest skutkiem wojen. Skrytykowała także odbywający się 1 sierpnia Marsz Powstania Warszawskiego organizowany przez środowiska narodowe i organizacje patriotyczne.

Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski podziękował za udział w uroczystościach i wysiłek wszystkich, którzy dbają o cmentarz na Woli. Potem głos ponownie zabrała Traczyk-Stawska, która zaapelowała o pokój, ponieważ powstańcy walczyli o świat, w którym "dzieci, które się rodzą nie bały się końca świata, ponieważ każda wojna wywołuje zmiany w klimacie". Zaapelowała także o dostawy broni na Ukrainę walczącą z rosyjskim najazdem, ponieważ - jak zauważyła - Powstanie Warszawskie nie mogło zwyciężyć z powodu braku broni.

Żaden z wykonawców tej zbrodni nie poniósł odpowiedzialności

Rzeź mieszkańców stołecznej Woli trwała od 5 do 7 sierpnia 1944 r. W masowych egzekucjach zginęło - według różnych szacunków - od 40 do 60 tys. mieszkańców dzielnicy. Ludność była rozstrzeliwana, a ciała zabitych palono. Eksterminacja na dużą skalę zakończyła się 7 sierpnia, jednak w mniejszym stopniu trwała aż do 12 sierpnia, kiedy dowodzący operacją tłumienia Powstania Warszawskiego gen. Erich von dem Bach-Zelewski wydał zakaz mordowania ludności cywilnej. Po wojnie żaden z wykonawców tej zbrodni nie poniósł odpowiedzialności. Przez wiele lat zbrodnie popełnione na Woli nie były dostatecznie upamiętnione. Dopiero w 2004 r. odsłonięto Pomnik Ofiar Rzezi Woli na skwerze przy rozwidleniu alei Solidarności i ulicy Leszno, który nazywany jest Pomnikiem Pięćdziesięciu Tysięcy. W roku 2010 Rada Warszawy ustanowiła 5 sierpnia Dniem Pamięci Mieszkańców Woli.

Reinefarth nigdy nie odpowiedział za rzeź Woli. Materiały ze śledztwa trafiły na wystawę.

Autorka/Autor:pop

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Warszawscy rolkarze i wrotkarze rozpoczynają kolejny sezon wieczornych przejazdów po stolicy. Pierwsza impreza z cyklu Nightskating Warszawa odbędzie się w sobotę, 20 kwietnia. Trasa biegnie przez cztery dzielnice: Śródmieście, Mokotów, Ochotę i Wolę.

Rolkarze zaczynają sezon, przejadą przez cztery dzielnice

Rolkarze zaczynają sezon, przejadą przez cztery dzielnice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Most pieszo-rowerowy łączący brzegi Wisły wciąż budzi wiele emocji. Przeszły nią już setki tysięcy osób. Drogowcy tłumaczą, dlaczego - mimo otwarcia - na przeprawie wciąż trwają prace wykończeniowe i można tam spotkać robotników.

"Żadna budowla oddana do użytku w ostatnich latach w Warszawie nie budziła takich emocji"

"Żadna budowla oddana do użytku w ostatnich latach w Warszawie nie budziła takich emocji"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl