Kolejne naziemne przejście albo windy do podziemnego - takie są możliwości poprawy dostępności przystanków tramwajowych przy Stadionie Narodowym. Ratusz analizuje, które rozwiązanie jest lepsze.
Zebry na rondzie Waszyngtona są wyznaczone od lat na trzech ramionach. Nie ma ich jedynie w alei Poniatowskiego na wysokości Stadionu Narodowego. To oznacza, że do przystanków tramwajowych można dostać się jedynie poprzez przejście podziemne.
Od czasu do czasu, gdy na stadionie organizowane są imprezy, miasto wykleja jednak część jezdni żółtymi pasami, by ułatwić przejście. Ale jest szansa, że zebra pojawi się na stałe. Poinformowała o tym wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska po interpelacji jednej z miejskich radnych.
Windy czy zebra?
"Zwracam się z prośbą o podjęcie działań mających na celu poprawę dostępności przejścia podziemnego przy Rondzie Waszyngtona. Obecnie nie ma tam windy ani innego urządzenia dźwigowego, które pozwoliłoby poruszanie się osób starszych, osób z niepełnosprawnościami oraz rodziców z wózkami" – zaapelowała Aleksandra Gajewska, radna Warszawy z ramienia Platformy Obywatelskiej.
Okazuje się, że 16 czerwca miejskie Biuro Polityki Mobilności i Transportu zleciło wykonanie opracowania pt. "Koncepcja poprawy warunków ruchu pieszego w rejonie ronda Waszyngtona", które "wykaże, czy możliwe jest wyznaczenie przejścia dla pieszych w poziomie jezdni, po zachodniej stronie ronda (z dostępem do przystanków tramwajowych), czy też konieczne będzie wyposażenie przejścia podziemnego w widny" - zapewnia wiceprezydent Kaznowska.
Koncepcja ma być gotowa do 22 września. Po jej przeanalizowaniu ratusz podejmie decyzję. Na razie nie wiadomo, kiedy warszawiacy mogą spodziewać się zmian na rondzie.
Zmiany w Śródmieściu
Przejścia mają pojawią się również na rondzie Czterdziestolatka. Dla pieszych mamy jedną złą informację i drugą... jeszcze gorszą. Projektowanych przejść na rondzie Czterdziestolatka ubywa, a te które zostały w projekcie, nie zostaną wytyczone w tym roku.
ran/r