Czeka nas pogodny dzień. Temperatura wyniesie nawet 14 st. C. Mimo chwilami silniejszego wiatru, pogoda korzystnie wpłynie na nasze samopoczucie.

Pierwszego kwietnia śnieg spadł także u naszych zachodnich sąsiadów. Zimowa aura dała o sobie znać w centrum kraju. A już za chwilę kapryśna wiosna zamieni się w lato. Synoptycy zapowiadają nawet 25 st. C.

W końcu poczujemy wiosnę. Za sprawą wyżu Leo, który w najbliższych dniach przewędruje nad naszym krajem, będziemy cieszyć się słoneczną i bardzo ciepła aurą, choć lokalnie zdarzą się i opady deszczu. Na termometrach zobaczymy nawet 23 st. C. Pisze o tym dla nas synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.

Warunki drogowe w ciągu najbliższej doby w większości kraju będą trudne. Na wschodzie, w centrum i na południu pojawią się opady deszczu, które ograniczą przyczepność.

Od rana w środkowej, a poźniej w południowej i wschodniej części kraju spadnie deszcz. Pogodnie będzie tylko na północy. Termometry pokażą maksymalnie 15 st. C.

Zaczęła się wiosna, a razem z nią przyszły pierwsze wiosenne burze. Jedną z nich zarejestrował we Wrocławiu Reporter 24.

Pogoda mocno podzieliła Hiszpanię. Na północy pada śnieg i deszcz, a temperatura nie przekracza 15 st. C. Natomiast południe skąpane jest w słońcu i ciepłe. Termometry w Alicante pokazują dziś 23 st. C.

W ciągu najbliższej doby, przez południową Polskę, z zachodu na wschód, przemieszczać się będzie niewielki niż z deszczowym frontem atmosferycznym.

Przed nami pierwszy kwietniowy weekend. Zapowiada się słonecznie, ale niezbyt ciepło. Za to w następnym tygodniu na termometrach zobaczymy nawet 21 st. C.

Polska jest pod wpływem zatoki niżowej i frontu atmosferycznego dzielącego kraj na część południową z wilgotnym i ciepłym powietrzem polarnomorskim (PPmc) oraz północną z powietrzem chłodniejszym i suchym (PPm).

Kierowcom od rana jazdę uprzykrzają mgły i opady deszczu. Mokra aura utrzyma się na południu. Na północy kraju warunki drogowe powinny być dobre.

Wiosna trwa, miejscami termometry pokazują ponad 15 stopni Celsjusza, ale to nie oznacza, że zimowe chwile jeszcze nam się nie przytrafią. W najbliższym czasie lokalnie spodziewamy się deszczu ze śniegiem.

Nad Polską znajduje się aktywny front atmosferyczny. Wszędzie może przelotnie popadać. Jednak po paru dniach z deszczem spodziewamy się słonecznej aury. - Podczas najbliższego weekendu jest szansa na bardzo ładną pogodę - zapowiada Tomasz Wasilewski. Prezenter opowiada także o sytuacji pogodowej w całej Europie.

Przez najbliższe godziny w całym kraju zanotujemy opady i dodatnią temperaturę. Deszczowe chmury zbiorą się nad każdym miastem. Synoptycy prognozują, że różnić je będzie głównie natężenie - niewielkie na wschodzie i obfitsze na zachodzie.

W środę kierowcy będą mieli powody do narzekania na warunki jazdy. Opady deszczu spowodują, że drogi staną się śliskie.

Po południu w Polsce uaktywniły się burze, którym lokalnie towarzyszyły gradobicia. Reporterzy Kontaktu24 wysłali zdjęcia gradzin o średnicy do 8 mm oraz tęcz, jakie pojawiły się w wielu zakątkach kraju po przejściu ulewy.

We wtorek w całym kraju może przelotnie popadać. Niewykluczone, że lokalnie zagrzmi. Podczas burz nasili się wiatr - powieje w porywach do 75 km/h. Na termometrach odnotujemy nawet 16 st. C.

Przez kilka najbliższych dni wielu mieszkańcom Polski przydadzą się parasole. Synoptycy nie wykluczają przelotnych opadów i przestrzegają przed pojawieniem się burz. Nie oznacza to, że nie będzie regionów, gdzie będzie słonecznie.

W Wielkanoc zrobiło się ciepło, jednak przed nami ochłodzenie. Wszystko przez front atmosferyczny, związany z niżem znad Wielkiej Brytanii. Prezenter TVN Meteo, Tomasz Wasilewski wyjaśnia aktualną sytuację pogodową w Europie.

Nad Polskę, będącą po wpływem klina wyżowego, od zachodu nasuwa się zatoka niżowa z mało aktywnym frontem atmosferycznym.