Policjanci z Piaseczna otrzymali zgłoszenie, z którego treści wynikało, że w alei Lipowej doszło do zdarzenia drogowego z udziałem rowerzystki. Na miejsce skierowano policjantów i zespół ratownictwa medycznego.
Po przybyciu funkcjonariuszy okazało się, że sytuacja wygląda nieco inaczej, niż została przedstawiona w zgłoszeniu. "Poszkodowana kobieta nie jechała na rowerze, a jedynie go prowadziła. W pewnym momencie potknęła się, straciła równowagę i przewróciła się, upadając na chodnik" - opisała w komunikacie podkom. Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Ratownicy pogotowia udzielili kobiecie pomocy, nie potrzebowała hospitalizacji.
Gdy wszystko wskazywało na to, że interwencja funkcjonariuszy dobiega końca, doszło do zwrotu akcji.
Przyjechał nietrzeźwy syn
Na miejscu pojawili się dwaj synowie poszkodowanej, którzy przyjechali autem, by zaopiekować się matką. Młodszy z nich, który był kierowcą, był nietrzeźwy.
"Badanie alkomatem wykazało, że 23-latek ma w organizmie ponad pół promila alkoholu. Swoje zachowanie usiłował wytłumaczyć tym, że 'miał do przejechania zaledwie dwie ulice'. Pomocy mamie niestety udzielić już nie mógł. Został zatrzymany" - poinformowała Gąsowska.
Kobieta wróciła do domu wraz ze starszym synem. Natomiast 23-latka czeka wizyta w sądzie. Jak podała policja, za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do trzech lat więzienia
"Ta historia niech będzie przypomnieniem, że nawet jeśli droga wydaje się krótka, a sprawa 'pilna', to za kierownicę po alkoholu nie wsiada się nigdy" - podsumowała policjantka.
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Piaseczno