Nagranie bójki w Arkadii. Były antyterrorysta o ochronie: nie mają umiejętności, by rozdzielać uczestników

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Bójka w Arkadii - fragment nagrania
Bójka w Arkadii - fragment nagrania
Youtube / Obywatel
Bójka w Arkadii - fragment nagraniaYoutube / Obywatel

Trzech mężczyzn szarpie się w hallu galerii handlowej. Pośród tłumu klientów przepychają się, okładają pięściami, kopią. W końcu jeden z nich wyciąga ostre narzędzie. Rzuca się do ataku. Wszystkiemu przyglądają się ochroniarze centrum handlowego. - To nie są ludzie przeszkoleni do pracy typowo ochroniarskiej, która wymaga określonych predyspozycji i gotowości do działania. Oni po prostu mają tam być. Nie mają umiejętności, by rzucić się w wir takiej bójki i rozdzielać uczestników - ocenia w rozmowie z tvnwarszawa.pl były antyterrorysta Marek Przewoźnik.

Po szarpaninie w centrum handlowym Arkadia dwóch mężczyzn trafiło do szpitala. Zostali dźgnięci ostrym narzędziem przez innego mężczyznę, który zbiegł z miejsca zdarzenia. Nadal szuka go policja. Do bójki doszło w sobotę wieczorem około godziny 19. Kilkoro świadków zarejestrowało to zajście i udostępniło filmy w sieci. Całość nie ma dźwięku. Trwa dwie minuty, z których wybraliśmy 39 sekund, nie pokazując najbardziej brutalnych scen. Rozmyliśmy również tło, by nie ujawniać wizerunków uczestników oraz licznych świadków. W artykule opiszemy jednak krok po kroku, co wydarzyło się w hallu centrum handlowego.

Co widać na nagraniu?

Nie jest pewne, od czego rozpoczęła się szarpanina. Nagranie startuje w momencie, gdy mężczyzna w szarej koszulce okłada pięściami drugiego w jasnym ubraniu. Wtrącić próbuje się jeszcze trzeci - w czarnym t-shircie i granatowych spodniach. Uczestnicy bójki znajdują się na parterze, w północnej części pasażu handlowego, w pobliżu wejścia do marketu budowlanego. Autor nagrania rejestruje te wydarzenia z pierwszego piętra. Od początku wśród świadków zdarzenia widoczni są również dwaj pracownicy ochrony w charakterystycznych uniformach.

Uczestnicy bójki rozdzielają się, ten w białej koszulce chwyta za metalowy stojak. Cała trójka zaczyna krążyć wokół siebie niczym w ringu. Podchodzą też dwaj ochroniarze, ale trzymają się na dystans. Ten ze stojakiem bierze zamach i próbuje nim uderzyć ubranego na szaro. Do akcji wkracza kolejna osoba, prawdopodobnie pracownik jednego ze sklepów. Odbiera stojak atakującemu. W tym czasie mężczyzna w szarej koszulce zaczyna bić mężczyznę w ciemnym ubraniu, chwilę później atakuje chłopaka w białej bluzce.

Bójka w ArkadiiYouTube

Wszyscy trzej lądują na ziemi, szarpią się i okładają pięściami. Podbiega do nich młoda kobieta, ale odciąga ją domniemany pracownik sklepu. Wtedy przyłączają się inni świadkowie. Dwóch mężczyzn odciąga tego w ciemnym ubraniu. Dwaj inni próbują unieszkodliwić ubranego na szaro. Jeden pada z nim na ziemię i usiłuje zastosować obezwładniający chwyt. Napastnik w szarym uwalnia się jednak, dźgając go w nogę ostrym narzędziem. Świadek wycofuje się.

Na ziemi nadal pozostaje mężczyzna w białej koszulce. Napastnik chwyta go i uderza kilkukrotnie ostrym narzędziem. Poszkodowany wymyka się, ale atakujący po chwili go dopada i zaczyna okładać pięściami po głowie. Później rusza w pogoń za mężczyzną w czarnej koszulce. Bez skutku. Wraca więc i znów wyładowuje agresję na ubranym na biało. Okłada pięściami i kopie w twarz. Atakowany mężczyzna ucieka w końcu w kierunku ochroniarza.

Bójka w ArkadiiYouTube

Obaj pracownicy ochrony przyglądali się całemu zajściu. Żaden z nich nie odważył się jednak spróbować rozdzielić uczestników bójki. Mężczyznę w szarej koszulce usiłowała powstrzymywać jeszcze wspomniana wcześniej kobieta. Ostatecznie oboje spokojnie odeszli w głąb galerii, w stronę wyjścia na parking podziemny.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Były antyterrorysta: ochroniarze nie mają umiejętności, by rozdzielać uczestników bójki

Komentujący nagrania są zdumieni tym, jak zachowali się pracownicy ochrony. I nie szczędzą krytyki: "Facet ze sklepu budowlanego pomaga a ochrona stoi i się patrzy.... Żenada", "Strach po galeriach chodzić, jeżeli ochrona w taki sposób ochrania".

O ocenę sobotniej sytuacji na podstawie dostępnych w sieci nagrań poprosiliśmy Marka Przewoźnika, byłego szefa szkolenia Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji. Według naszego rozmówcy, między ochroniarzami widocznymi na filmach nie ma współpracy. - Zabrakło mi współdziałania pracowników ochrony, którzy, widząc oddalającego się mężczyznę w szarej koszulce, powinni za nim pójść. Powinni patrzeć i obserwować, co się dzieje. Później nawet ewentualne wskazanie służbom, w jakim udał się kierunku, ułatwia znacznie poszukiwania - zaznacza.

Były antyterrorysta zauważa, że poziom kwalifikacji pracowników ochrony w Polsce pozostawia wiele do życzenia. - Wszystkie centra handlowe są pilnowane praktycznie w ten sam sposób. Nie możemy nawet mówić o typowej ochronie. Nastąpiła u nas pewna pomyłka w nazewnictwie. Panowie i panie pracujący w tego typu miejscach są zwykle osobami zatrudnianymi za najniższe stawki krajowe. One nie powinny być nazywane ochroniarzami, raczej służbą informacyjną lub dozorcami - twierdzi Przewoźnik. 

I dodaje, że centra handlowe, podobnie jak część instytucji, kieruje się przede kosztami. Przetargi wygrywają firmy oferujące najniższe kwoty. - A wtedy wiadomo, że jakość kwalifikacji pracowników jest zdecydowanie niższa. Często są to osoby z niepełnosprawnościami, bo PFRON dopłaca do ich zatrudnienia. To nie są ludzie przeszkoleni do pracy typowo ochroniarskiej, która wymaga określonych predyspozycji i gotowości do działania. Oni po prostu mają tam być. Nie mają umiejętności, by rzucić się w wir takiej bójki i rozdzielać uczestników - wskazuje były antyterrorysta.

Bójka w ArkadiiYouTube

Jego zdaniem komentujący nagrania z zajścia w Arkadii nie powinni tak surowo oceniać zachowania pracowników ochrony. - Ludzie w takim ochroniarzu widzą osobnika, który zna karate, tudzież inne sztuki walki, potrafi świetnie posługiwać się bronią, a do tego ma 192 centymetry wzrostu i jest wysportowany. Pamiętajmy, że jednocześnie pracuje za najniższą krajową. Właśnie tak ludzie ich postrzegają, a potem śmieją się z tego, że nie zareagowali - mówi. - Z tym że oprócz nich w pobliżu były też inne osoby. Jedni próbowali załagodzić tę sytuację, inni w jakiś sposób walczyć z napastnikiem. Ale ich zachowanie też nie było idealne - zastrzega. - Nawet świetnie wyszkolony człowiek może dostać gazem po twarzy i już po nim. Bardzo łatwo stać się ofiarą takiej sytuacji - przestrzega Przewoźnik.

Jak powinniśmy się zachować, gdy jesteśmy świadkami podobnej bójki? Kluczową rolę odgrywa ocena sytuacji i analiza, kto i w jaki sposób może pomóc w rozwiązaniu konfliktu. - Zawsze można dobrać kilka osób, które nam pomogą. Na zasadzie: "ja rozpocznę, ty mi pomożesz". To kwestia oceny i wkroczenia do akcji w odpowiednim momencie. Jednak najczęściej w sytuacji nożowników jasno się mówi: oddal się z miejsca, nie bądź jedną z ofiar - wyjaśnia. 

Policja nadal szuka mężczyzny w szarej koszulce

Jak przekazała nam policja, zdarzenie jest wstępnie kwalifikowane jako udział w bójce. - Te czynności są w toku, więc na ten moment nikt nie jest pokrzywdzonym ani sprawcą. Dwóch mężczyzn zostało zatrzymanych do udziału w bójce i jeszcze szukamy trzeciego, który oddalił się z miejsca i użył wcześniej niebezpiecznego narzędzia. Będzie ustalane, czy to był nóż - przekazał nam w poniedziałek Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. - Wykonujemy czynności i analizujemy zabezpieczony monitoring z centrum handlowego - dodał policjant.

Zapytany o działania ochrony centrum handlowego Szumiata odpowiedział, że nie widział nagrań i nie chce się wypowiadać na ten temat: - Nie chcę komentować zachowania ochrony, bo nie takie jest moje zadanie. Mógłbym jedynie komentować zachowanie policjantów.

"Ochrona skupiła się na zapewnieniu bezpieczeństwa klientom"

Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Centrum Handlowego Westfield Arkadia. Jego rzecznik Sławomir Kuliński przekazał nam oświadczenie, w którym przypomniał, że do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 19. Jak pisaliśmy na tvn24.pl, w wyniku szarpaniny dwóch mężczyzn trafiło do szpitala.

"Całe zdarzenie rozpoczęło się od kłótni między mężczyznami i, w naszej ocenie, miało wyłącznie charakter chuligański. Na miejscu zdarzenia natychmiast pojawiła się ochrona, która widząc zagrożenie, wezwała posiłki w postaci interwencyjnej grupy ochroniarzy (w tym ochrony nieumundurowanej), oraz skupiła się na zapewnieniu bezpieczeństwa postronnym klientom Centrum. Jednocześnie wezwano Policję i Pogotowie Ratunkowe. Niestety jeden z uczestników oddalił się z miejsca zdarzenia, zanim przybyły służby" - czytamy.

Zapytaliśmy wcześniej o to, jak centrum ocenia działania ochrony. "Wewnętrzne procedury dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa klientom Westfield Arkadia zostały zachowane, dzięki czemu nie doszło do eskalacji konfliktu. Pracownicy ochrony udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym, przed przyjazdem Pogotowia Ratunkowego. Wszelkie materiały, w tym zapis kamer monitoringu, mogące pomóc w śledztwie zostały zabezpieczone i przekazane Policji" - zapewnił Kuliński.

Dodał też, że centrum w dalszym ciągu będzie analizować to, co się wydarzyło. "Pragniemy poinformować, że dyrekcja Westfield Arkadia wraz z przedstawicielami agencji ochrony dokładnie analizują całość zdarzenia, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia podobnych zdarzeń w przyszłości".

Autorka/Autor:kk, katke/b

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: YouTube

Pozostałe wiadomości

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl