Ponad 80 interwencji straży pożarnej, 40 kolizji i cztery wypadki na drogach. W sylwestrową noc stołeczne służby czuwały nad bezpieczeństwem mieszkańców. Jak podsumowuje policja, było spokojnie. Więcej pracy mieli za to strażacy. - Najwięcej interwencji związanych było z niewłaściwym użyciem fajerwerków - informują.
Warszawiacy odpoczywają po sylwestrowej zabawie, a miejskie służby podsumowują ostatnia noc w roku. Ostatnie kilkanaście godzin było bardzo pracowite dla straży pożarnej. Strażacy wyjeżdżali ponad 80 razy. Jak przyznają, najwięcej interwencji związanych było z niewłaściwym używaniem fajerwerków.
- Do północy wyjeżdżaliśmy do 43 zgłoszeń, w tym 18 pożarów. W ciągu następnych siedmiu godzin interweniowaliśmy jeszcze 40 razy, doszło do 25 pożarów – informuje Artur Laudy z biura prasowego warszawskiej straży pożarnej.
Najczęściej od fajerwerków zapalały się trawy, krzewy i drzewa. – Po godz. 23 doszło też do kilku pożarów na balkonach. Interweniowaliśmy w całej Warszawie – mówi strażak i dodaje, że interwencji było o około 30 proc. więcej niż w zeszłym roku.
40 kolizji i 9 pijanych kierowców
Jako "spokojną" ostatnią dobę określa stołeczna policja. – Funkcjonariusze nie odnotowali żadnych poważniejszych zdarzeń kryminalnych oraz incydentów z fajerwerkami. Było bardzo spokojnie, również w czasie zabawy na błoniach Stadionu Narodowego – mówi Magdalena Bieniak z komendy stołecznej policji.
Więcej pracy policjanci mieli na stołecznych drogach. Jak informują, podczas minionej doszło do 40 kolizji oraz czterech wypadków drogowych, w których ranne zostały trzy osoby, a jedna zginęła. Funkcjonariusze zatrzymali 9 nietrzeźwych kierowców. Jednym z nich był kierujący bmw, który uczestniczył w tragicznym wypadku na skrzyżowaniu ul. Okopowej i Leszno. 25-latek miał ponad 1,7 promila.
Tak warszawiacy witali nowy rok:
jk
Źródło zdjęcia głównego: TVN24