Ratusz proponuje datę otwarcia przedszkoli i żłobków. "Muszą być spełnione trzy ważne warunki"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
"Robimy te ankiety, przygotowujemy się, kupujemy sprzęt"
"Robimy te ankiety, przygotowujemy się, kupujemy sprzęt"TVN24
wideo 2/5
"Robimy te ankiety, przygotowujemy się, kupujemy sprzęt"TVN24

Miasto przygotowuje się do otwarcia przedszkoli i żłobków. Urzędnicy podają wstępnie, że mogłoby to się stać 18 maja, ale najpierw muszą kupić między innymi maseczki.

Zgodnie z decyzją rządu zamknięte w połowie marca przedszkola i żłobki mogą zostać otwarte w środę 6 maja. Ale ostateczna decyzja zależy od samorządów. Władze stolicy się na razie nie zdecydowały na otwarcie miejskich placówek.

- Robimy ankiety, przygotowujemy się, kupujemy sprzęt i myślę, że na początku przyszłego tygodnia będę mógł powiedzieć, kiedy w maju, bo na pewno w maju, otworzymy żłobki i przedszkola - mówił prezydent stolicy Rafał Trzaskowski we wtorkowych "Faktach po Faktach" w TVN24.

CAŁY PROGRAM OBEJRZYSZ W TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka poinformowała, że w poniedziałek miasto wysyłało drogą elektroniczną ankiety do około 13 tysiąca rodziców dzieci w wieku przedszkolnym. Pada tam pytanie czy rodzic "deklaruje chęć skorzystania z opieki przedszkolnej w trakcie trwania pandemii COVID-19 od 18 maja 2020 roku".

- My jednak nie zapowiadamy w ten sposób, że na pewno od 18 maja żłobki i przedszkola zaczną działać. Zanim to zrobimy muszą być spełnione trzy ważne warunki - zastrzega Gałecka w rozmowie z tvnwarszawa.

Infolinia NFZ dotycząca koronawirusaKancelaria Prezesa Rady Ministrów

Średnio 20 procent w innych miastach

Jednym z nich są właśnie wyniki ankiet, na podstawie których miasto będzie w stanie oszacować ilu rodziców jest zainteresowanych posłaniem dzieci do placówek. Rodzice na ich wypełnienie mieli kilkanaście godzin, ankiety powoli spływają do miasta.

- Jeszcze dzisiaj (w środę - red.) albo w czwartek będziemy w stanie oszacować ilu mamy tych chętnych rodziców w Warszawie. Dla porównania z innymi miastami to taką chęć między innymi w Krakowie wyraziło około 10 procent rodziców, w Rzeszowie 30 procent. Uznajemy, że średnio 20 procent rodziców chce posłać swoje pociechy do żłobków i przedszkoli po poluzowaniu obostrzeń - podaje rzeczniczka.

Według wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego pierwszeństwo mają rodzice, którzy pracują w służbie zdrowia, służbach mundurowych czy przedsiębiorstwach zajmujących się produkcją w celu zwalczania koronawirusa czyli np. produkcją maseczek czy płynów dezynfekujących. O to też zapytało miasto w ankiecie.

"25 tysięcy maseczek i 25 tysięcy rękawiczek"

Kolejna kwestią od której miasto warunkuje otwarcie jest doprecyzowanie wytycznych GIS-u. - Wysłaliśmy do nich pismo z prośbą o doprecyzowanie pewnych informacji takich jak na przykład to czy izolatorium musi powstać w każdej placówce i co z pracownikami powyżej 60. roku życia? Zgodnie z zaleceniem GIS takie osoby nie mają sprawować opieki nad dziećmi - wskazuje Gałecka.

I zaznacza, że wypełnienie tych wszystkich zaleceń wiąże się też z ogromnymi kosztami: - Przygotowujemy się na wielomilionowe zakupy. 25 tysięcy rękawiczek i 25 tysięcy maseczek - o takich ilościach sprzętu ochronnego mówimy. To są ilości na jeden dzień.

Do tej kwestii odniósł się także Trzaskowski we wtorkowych "Faktach po Faktach". - Rząd tego nie konsultował z nami i nie dał nam czasu na przygotowania się. Wprowadził rozporządzenie, do którego trzeba się bardzo długo przygotować i które nie do końca jest racjonalne - dzieci się nie mogą spotykać między grupami, osoby, które wydają posiłki nie mogą się spotykać z tymi, które się opiekują dziećmi - wymieniał. - Jeśli ktoś będzie się w przedszkolu opiekował dziećmi w masce, to pewnie nie będzie problemem dla czterolatka, bo da mu się to wytłumaczyć, natomiast dla maluchów samo to może być problemem - zwrócił uwagę prezydent Warszawy.

"Przecież pandemia cały czas trwa"

Gałecka odpiera też zarzut, że miasto specjalnie odwleka otwarcie miejskich placówek. - My, jako samorząd, jak najbardziej chcemy, żebyśmy wszyscy szybko wrócili do tej normalności, mogli posyłać dzieci do żłobków, przedszkoli czy korzystać z obiektów sportowych. Wiemy, że ludzie są w trudnej sytuacji, chcą wrócić do pracy i nie mają co zrobić z dziećmi, ale przecież pandemia cały czas trwa i nie widać jeszcze tendencji spadkowej czy chociaż utrzymującej się - przypomina.

Zaznacza też, że "chodzi o zdrowie, a nawet życie nie tylko dzieci, ale też kadry, personelu czy rodziców i dziadków tych dzieci". - To wymaga naprawdę solidnego przygotowania. Jeśli nie zrobimy tego w sposób przemyślany, zgodny z wytycznymi i zapewniający 100 procent bezpieczeństwa to za tydzień nasze rozmowy mogą już dotyczyć innych rzeczy jak na przykład zakażenia na masowo skalę - podsumowuje Gałecka.

"Jesteśmy jak dzieci we mgle"

A co o tak szybkim otwarciu żłobków i przedszkoli mówią specjaliści? We wtorkowych "Faktach" wypowiedział się na ten temat doktor Paweł Grzesiowski, immunolog i ekspert do spraw zakażeń.. - Jesteśmy jak dzieci we mgle. Uważam, że po otwarciu żłobków i przedszkoli będziemy mieli więcej zakażeń dlatego, że dzieci w grupie będą wymieniały wirusa nawet bezobjawowo, a potem tego wirusa przynosiły do osób dorosłych w domach - stwierdził.

Część samorządowców też nie zamierza otworzyć placówek w terminie, planują to zrobić w przyszłym tygodniu bądź jeszcze później. Na przykład władze Gdańska zapowiedziały, że miejskie żłobki i przedszkola zostaną otwarte nie wcześniej niż 18 maja. Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wskazała, że pierwszym potencjalnie realnym terminem ich otwarcia jest 11 maja. Wrocław ten tydzień przeznaczyć na przygotowanie się do funkcjonowania placówek. Z kolei krakowskie żłobki mają być otwarte od poniedziałku 11 maja.

Autorka/Autor:mp/ran

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Śródmiejscy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku trzech mężczyzn w wieku od 42 do 59 lat. Dwaj z nich usłyszeli zarzuty za rozbój oraz zostali tymczasowo aresztowani. Ofiara bójki też usłyszała zarzuty za czyn, którego dopuściła się jesienią 2022 roku wobec kolegi jednego z tymczasowo aresztowanych. Powodem konfliktu miał być kot.

"Dał jednemu ze sprawców kota, po czym mu go zabrał". Pobili go młotkiem

"Dał jednemu ze sprawców kota, po czym mu go zabrał". Pobili go młotkiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Grójcu jeden z kierowców zauważył niebezpiecznie poruszający się samochód. Wezwał policję i zajechał drogę toyocie. Okazało się, że jej kierowca był pijany. Jak podała policja, miał blisko trzy promile alkoholu. Kierujący stracił prawo jazdy i pożegnał się z samochodem.

"Zajechał drogę podejrzanemu i nie pozwolił mu uciec". Obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy

"Zajechał drogę podejrzanemu i nie pozwolił mu uciec". Obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl